Dziewięciu czeczeńskich milicjantów zginęło, a dziewięciu zostało rannych w sobotę w wyniku ostrzału w Inguszetii, republiki na rosyjskim Północnym Kaukazie. Zabi
Do zdarzenia doszło około 8.40 czasu moskiewskiego (6.40 czasu polskiego) w pobliżu granicy administracyjnej między Inguszetią i Czeczenią. Jadący dwoma busami funkcjonariusze wpadli w zasadzkę, zastawioną przez rebeliantów na drodze między miejscowościami Arszty i Czemulga.
Milicjanci z Czeczenii uczestniczyli razem z inguskimi kolegami w operacji przeciwko nielegalnym formacjom zbrojnym w Inguszetii. Republika ta leży między Czeczenią a Osetią Północną. Ataki na milicjantów i żołnierzy, a także zamachy bombowe i morderstwa, są tam na porządku dziennym. Władze obwiniają o nie inguskich i czeczeńskich ekstremistów islamskich.
22 czerwca w zamachu z wykorzystaniem samochodu-pułapki, kierowanego przez terrorystę-samobójcę, ciężko ranny został prezydent Inguszetii Junus-Bek Jewkurow. Po tym ataku prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew polecił władzom Inguszetii i Czeczenii nasilenie działań przeciwko rebeliantom. Dowodzenie operacją powierzył czeczeńskiemu prezydentowi Ramzanowi Kadyrowowi.
Grób został udostępniony wiernym w niedzielę rano. Przed bazyliką ustawiają się długie kolejki.
Do awarii doszło ok. godz. 12.30. W Madrycie nie działają m.in. sygnalizacja świetlna i metro.
Uprawnionych do głosowania jest 135 kardynałów, którzy nie ukończyli 80 lat.
Obowiązujące zasady mają uwolnić proces wybory papieża od nacisków władz świeckich.
Nieoficjalnie wiadomo, że kardynałowie są za tym, by zaczęło się ono 5 lub 6 maja.
Jednocześnie powiedział, żę jest zaskoczony i zawiedziony dalszym rosyjskim bombardowaniem Ukrainy.
Duchowny odwiedza Polskę. Spotka się z prezydentem Andrzejem Dudą.