O reakcji ludzi na poprzedzające wizytę papieskie wideoprzesłanie mówi tamtejszy nuncjusz, abp Franco Coppola.
Ze szczególnym napięciem oczekują na przyjazd Franciszka mieszkańcy Republiki Środkowoafrykańskiej. Ten kraj będzie ostatnim z trzech, które Papież odwiedzi podczas swej obecnej pielgrzymki do Afryki. O reakcji na poprzedzające wizytę papieskie wideoprzesłanie mówi tamtejszy nuncjusz, abp Franco Coppola:
„Ludzie reagowali z wielką radością i ogromnym wzruszeniem. Mogłem tego doświadczyć, ponieważ wideoprzesłanie pokazano najpierw członkom kościelno-rządowego komitetu przygotowawczego. Wśród nich byli też ministrowie. Czymś niezwykłym było zobaczyć błyszczące oczy zebranych na sali. Tę wizytę poprzedziło tak wiele obaw, tylu ludzi odradzało Ojcu Świętemu przyjazdu do Republiki Środkowoafrykańskiej. A teraz, kiedy ludzie słyszą, że Papież potwierdza swój przyjazd i mówi «do zobaczenia wkrótce», to w końcu wierzą, że to prawda. Ludzie byli naprawdę bardzo wzruszeni i pełni emocji” – dodał abp Coppola.
Nuncjusz w Republice Środkowoafrykańskiej podkreśla jednocześnie, że ten afrykański kraj przeżywa wielkie trudności związane z trwającą od trzech lat wojną domową i brakiem skutecznych sposobów rozwiązania istniejących konfliktów:
„Niestety do tej pory ludzie nie znaleźli żadnej lepszej odpowiedzi na przemoc, jak tylko zemstę. W ten sposób powiększa się ciągle obciążenie cierpieniami i wzajemnymi pretensjami. Wszyscy mają nadzieję, że przyjazd Papieża przyniesie przede wszystkim chwilę wytchnienia, na nowo wzbudzi pragnienie pokoju, którego ludzie w rzeczywistości pragną, ale nie wierzą, by był możliwy. Naród postrzega Papieża jako człowieka Bożego, człowieka pokoju, bliskiego ubogim. Ludzie widzą konkretną nadzieję, że ta wizyta da im siłę, aby zmienić sytuację, aby nie trwać ciągle w tym zamkniętym kręgu przemocy i zemsty, ale znaleźć inną drogę” – powiedział abp Coppola.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.