Co najmniej 18 osób zginęło w piątek w wybuchu w restauracji w Kairze. Ktoś wrzucił do środka koktajl Mołotowa - poinformowali przedstawiciele egipskich sił bezpieczeństwa.
Wcześniej informowano o 18 ofiarach śmiertelnych ataku, do którego doszło w restauracji i klubie nocnym w dzielnicy Aguza w centrum stolicy Egiptu.
Jeden z funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa twierdzi, że napastnik to były pracownik restauracji, który niedawno został zwolniony. Sprawca uciekł z miejsca ataku; trwa policyjny pościg.
Ofiary ataku spaliły się żywcem lub śmiertelnie zatruły się dymem. Restauracja mieści się w podziemiach, nie było tam wyjść ewakuacyjnych.
Islamistyczni bojownicy w Egipcie przyznali się do licznych zamachów bombowych i strzelanin, głównie przeciwko członkom sił bezpieczeństwa. Ataki te, w których zginęły setki żołnierzy i policjantów, nasiliły się po odsunięciu od władzy przez wojsko w 2013 roku islamistycznego prezydenta Mohammeda Mursiego.
Egipska armia prowadzi obecnie ofensywę przeciwko dżihadystom, głównie na Synaju, pustynnym półwyspie graniczącym z Izraelem i palestyńską Strefą Gazy. Synaj uchodzi za bastion zwolenników Państwa Islamskiego (IS) w Egipcie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...