W Rangunie po tygodniowej przerwie w piątek ma zostać wznowiony proces przywódczyni birmańskiej opozycji pani Aung San Suu Kyi, laureatki Pokojowej Nagrody Nobla.
64-letnia Aung San Suu Kyi oskarżona została przez wojskowe władze Birmy o naruszenie warunków aresztu domowego. Noblistka w ciągu ostatnich 19 lat aż 13 spędziła w izolacji. Obecnie odpowiada za wtargnięcie do jej domu amerykańskiego turysty, z których - jak podkreśla - nawet się nie spotkała. Grozi jej jednak pięć lat więzienia, co oznacza iż nie będzie mogła uczestniczyć w planowanych przez juntę w roku przyszłym wyborach parlamentarnych.
W ubiegłym tygodniu birmańskie władze nie zezwoliły na spotkanie Aung San Suu Kyi z przybyłym do kraju sekretarzem generalnym ONZ Ban Ki Munem. Ban podczas dwudniowej wizyty w Rangunie zabiegał o uwolnienie opozycjonistki, dwukrotnie spotykając się z szefem junty Than Shwe.
Than Shwe uzasadnił odmowę zgody na spotkanie Ban Ki Muna z Suu Kyi tym, że wobec opozycjonistki toczy się postępowanie sądowe.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.