Muzułmanie mówią jasno i odważnie. Dlaczego Kościół nie może robić tego samego, dlaczego Kościół od nich nie wymaga?
Prawdziwym problemem nie jest Państwo Islamskie, ale dominująca wśród muzułmanów mentalność. Każe im ona widzieć w chrześcijanach i żydach politeistów i niewiernych, których trzeba nawrócić na islam, wydalić bądź wyeliminować – powiedział w wywiadzie dla Radia Watykańskiego patriarcha Kościoła chaldejskiego. Ostrzega on, że islamski ekstremizm i terroryzm przestał już być problem wyłącznie Bliskiego Wschodu. Po zamachach w Paryżu i San Bernardino największe zagrożenie istnieje teraz u was – zauważa abp Lousi Sako.
Jego zdaniem dziś trzeba pracować przede wszystkim nad tą wrogą chrześcijanom i żydom mentalnością, która jest u muzułmanów niemal powszechna. Trzeba ich skłonić do reinterpretacji islamu. Zdaniem abp. Sako zmienić się również musi postawa Kościoła. Odważniej powinien on formułować swoje oczekiwania względem muzułmanów – mówi patriarcha Kościoła chaldejskiego.
„Kościół robi bardzo dużo na polu charytatywnym – przyznał w wywiadzie dla Radia Watykańskiego abp Sako. – Ale w relacjach z władzami muzułmańskimi jest zbyt pokorny i nieśmiały. Chcę to powiedzieć całkiem otwarcie. Muzułmanie mówią jasno i odważnie. Dlaczego Kościół nie może robić tego samego, dlaczego Kościół od nich nie wymaga? Muzułmanie, którzy przybywają jako uchodźcy na Zachód mają wszystko, nawet kościoły się przed nimi otwiera i klasztory, bo Papież tego sobie życzy. A dlaczego oni nam, miejscowym chrześcijanom nie dają tych samych praw. Nie można się zgodzić na to, by istnieli dziś obywatele drugiej i trzeciej kategorii. To nieludzkie”.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.