Po wizycie w Watykanie amerykańskiego prezydenta, Baracka Obamy, tchnęło optymizmem. Czy rzeczywiście – jak oznajmił dyrektor biura prasowego Stolicy Apostolskiej, o. Federico Lombardi – zamierza on zrobić wszystko dla zmniejszenia liczby aborcji?
Chrześcijanie zaczęli przegrywać walkę o życie nienarodzonych, gdy niczym nieograniczona aborcja stała się symbolem wolności. Zwłaszcza wolności uciemiężonych przez wieki kobiet. Dziś, gdy coraz łatwiej unaocznić fakt, że nienarodzony jest człowiekiem, szala społecznych sympatii zaczyna znów przechylać się na stronę konieczności obrony życia. Zdają się świadczyć o tym przeprowadzone przez Rycerzy Kolumba badania, których wynika, że aż 80 % Amerykanów jest za ograniczeniem aborcji, a 60 % z nich nie dopuszcza zabijania nienarodzonych poza przypadkiem gwałtu lub zagrożenia życia matki. Obawiam się jednak, że w tym sporze nie chodzi o taki czy inny światopogląd. Nawet nie o słabość człowieka, który postawiony w trudnej sytuacji życiowej decyduje się na niemoralne rozwiązania swojego problemu. Tu chodzi o pieniądze. Wielkie pieniądze.
aktualna ocena | 2,0 |
głosujących | 6 |
Ocena |
bardzo słabe
|
słabe
|
średnie
|
dobre
|
super
Pod zmasowanym atakiem znalazły się dzielnice mieszkalne, szpitale i obiekty sportowe.
Konsekwencje ewentualnych wycieków jądrowych "nie zagrażają jednemu krajowi".
W wyniku dotychczasowych izraelskich ataków powietrznych na Iran zginęło co najmniej 950 osób.