Około 2 mln Rosjan wzięło udział w obchodach święta Chrztu Pańskiego - nabożeństwach i rytualnych kąpielach. W całej Rosji przygotowano w tym roku ponad 3,5 tys. miejsc, w których wierni mogli bezpiecznie zanurzyć się w lodowatej wodzie.
SERGEI ILNITSKY /PAP/EPA Szacunki dotyczące liczby osób, które w nocy z poniedziałku na wtorek przyszły na uroczyste nabożeństwa i do miejsc, gdzie można było odbyć rytualną kąpiel, podały we wtorek służby prasowe MSW Rosji.
Prawosławni świętują Chrzest Pański w nocy z 18 na 19 stycznia. Święto upamiętnia chrzest Jezusa Chrystusa w rzece Jordan. Łączone jest z Epifanią, czyli Objawieniem Pańskim. Święto Chrztu Pańskiego jest jednym z 12 najważniejszych świąt w prawosławnym roku liturgicznym. Zamyka okres Bożego Narodzenia.
Do tradycji w tym dniu należy zanurzenie w przeręblach w kształcie krzyża, co ma pozwolić wiernym zmyć grzechy, a także przynieść im błogosławieństwo i zdrowie. Większość zanurza się w wodzie trzykrotnie - w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Kąpiel poprzedza malownicza procesja z chorągwiami kościelnymi i uroczyste poświecenie wody przez kapłana.
W Moskwie uroczystości odbyły się w blisko 150 cerkwiach i klasztorach; w nabożeństwach i w tradycyjnej kąpieli wzięło udział w stolicy około 160 tys. ludzi. Przed świętem przygotowano około 60 miejsc kąpieli, w tym jedno w samym centrum miasta - na Placu Rewolucji, niemal przed murami Kremla. Ustawiono tam wielkie chrzcielnice - drewniane i wykonane z lodu.
Już od wieczora w poniedziałek ustawiały się do nich wielkie kolejki. Wierni mogli w tym miejscu odbyć rytualną kąpiel aż do godz. 2 rano.
Wszędzie nad bezpieczeństwem zanurzających się w lodowatej kąpieli czuwali ratownicy, lekarze i policjanci. W pobliżu miejsc kąpieli utworzone punkty, w których ludzie mogli się ogrzać i napić gorącej herbaty.
W dopełnieniu tradycyjnego obrzędu wiernym nie przeszkodziły warunki pogodowe. Najtrudniejsze panowały w Jakucji, gdzie temperatury spadły poniżej minus 40 stopni Celsjusza. We Władywostoku mimo sztormowych wiatrów zanurzyło się w przeręblu w Zalewie Amurskim ponad 50 mieszkańców. Niektórzy potrzebowali pomocy, bo po kąpieli w lodowatej wodzie mieli problemy z samodzielnym wydostaniem się na brzeg.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.