Dodatkowa ekspertyza w sprawie okoliczności wypadku polskiego autokaru pod Grenoble potwierdziła, że przyczyną tragedii w lipcu 2007 roku, gdy zginęło 26 polskich pielgrzymów, było nieprawidłowe działanie hamulców.
Takie wnioski płyną z raportu przedstawionego w czwartek przez prokuratora z Grenoble Jeana Philippe'a.
Z powodu znacznego zniszczenia pojazdu przeprowadzone na nowo analizy nie pozwalają jednak niezbicie ustalić, co spowodowało złe działanie hamulców.
Eksperci stawiają dwie hipotezy: albo zły stan techniczny pojazdu - w szczególności niesprawność płytek hamulcowych lub hamulców hydraulicznych - lub też błąd kierowcy, jednej z ofiar wypadku, polegający na niewłaściwym użyciu systemu hamulcowego.
Nowa ekspertyza, której zażądał sąd, wspiera wcześniejsze ustalenia, według których wadliwe funkcjonowanie hamulców przyczyniło się do tragicznego wypadku na stromym górskim zjeździe w okolicach miejscowości Vizille.
Niejednoznaczność nowej ekspertyzy, jeśli chodzi o przyczynę niewłaściwego działania hamulców, oznacza prawdopodobnie umorzenie rozpoczętego zaraz po katastrofie śledztwa w sprawie ewentualnej odpowiedzialności karnej właściciela pojazdu - firmy przewozowej Caban, do której należał rozbity autokar pod Grenoble.
Prokurator Jolanta Śliwińska z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie powiedziała w czwartek PAP, że strona francuska nie poinformowała prokuratury o ekspertyzie ani tym bardziej dokument ten nie dotarł jeszcze do Szczecina.
Jak dodała prokurator, nie będzie komentować dokumentu, którego treści nie zna. "Jeżeli tylko ekspertyza dotrze do szczecińskiej prokuratury i prokuratorzy prowadzący śledztwo zapoznają się z nią, wtedy będzie ewentualna opinia" - powiedziała Śliwińska.
W katastrofie, do której doszło 22 lipca 2007 roku, zginęło 26 pielgrzymów, a 24 zostało rannych. Autokar z polskimi turystami wjechał, mimo braku odpowiedniego zezwolenia, na niebezpieczną górską drogę w rejonie Laffrey.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.