W sobotę w południe przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów w Warszawie rozpoczęła się demonstracja pod hasłem "W obronie twojej wolności" zorganizowana przez Komitet Obrony Demokracji.
"Nie jesteśmy rewolucjonistami, rewolucjonistami są ci, którzy burzą porządek, którzy starają się siłą narzucić swój porządek. My chcemy zachować demokrację i naszą wolność" - podkreślił w wystąpieniu na początku manifestacji lider Komitetu Obrony Demokracji Mateusz Kijowski.
"Demokracja to jest system, w którym jest wiele różnych elementów, instytucji, które wzajemnie współpracują, wzajemnie kontrolują się, monitorują i uzgadniają kierunki działania. W Polsce w tej chwili mamy jeden ośrodek władzy, który emanuje na wszystkie inne. Nie ma możliwości kontroli, weryfikacji, to zagraża naszej wolności" - ocenił.
"Większość parlamentarna ma prawo zmieniać kraj, ma prawo realizować obietnice wyborcze, realizować swoje programy, ma prawo zmieniać politykę, ale nie ma prawa zmieniać podstaw ustroju demokratycznego" - podkreślił Kijowski. Jego zdaniem zagrożony jest dostęp do informacji gdyż "zabrano nam wolne publiczne media, stały się one tubą propagandową", a Trybunałowi Konstytucyjnemu zabrano możliwość obrony praw obywateli.
"Zagrożona jest nasza prywatność, nasza intymność, możemy być śledzeni, inwigilowani zarówno w naszych domach, jak i w internecie. Będą śledzone nasze połączenia telefoniczne bez żadnej kontroli sądowej. To jest naruszenie naszego prawa do prywatności. To jest kolejny sposób łamania naszej wolności" - mówił lider KOD, odnosząc się do nowelizacji m.in. ustawy o policji.
Nowela reguluje zasady pobierania przez służby specjalne bilingów i prowadzenia kontroli operacyjnej. Zgodnie z nowelą, kontrola operacyjna może polegać na: podsłuchu, podglądzie osób w "pomieszczeniach, środkach transportu lub miejscach innych niż publiczne", kontroli korespondencji (w tym elektronicznej), kontroli przesyłek, uzyskiwaniu danych z "informatycznych nośników danych, telekomunikacyjnych urządzeń końcowych, systemów informatycznych i teleinformatycznych". Nowe prawo jest wykonaniem przez obecny rząd wyroku Trybunału Konstytucyjnego wydanego ws. starej wersji ustawy.
Zgromadzeni protestują także przeciw nowelizacji procedury karnej. Manifestacja jest też wyrazem wsparcia dla Trybunału Konstytucyjnego.
Zgromadzeni mają przypięte do ubrań plakietki z napisem: "Gorszy sort", "Obywatel drugiej kategorii" oraz kotyliony w barwach narodowych. Widać flagi biało-czerwone oraz unijne, trąbki i transparenty z hasłami: "Mszczą się ludzie mali, nie powyrastali", "Kaczyński ograł Polaków, myśli, że Putina ogra również", "Wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem".
Po wiecu przed kancelarią premiera uczestnicy demonstracji mają przejść Alejami Ujazdowskimi na plac Trzech Krzyży, Rondo de Gaulle'a. Stąd Nowym Światem udadzą się na Krakowskie Przedmieście przed Pałac Prezydencki.
Manifestacje KOD zapowiedziano w sobotę także w 35 innych polskich miastach, m.in. w Białymstoku, Częstochowie, Gdańsku, Katowicach, Krakowie, Lublinie, Łodzi, Olsztynie, Poznaniu, Rzeszowie, Szczecinie, Toruniu, Wrocławiu i Brzeszczach - rodzinnym mieście premier Beaty Szydło oraz za granicą, m.in. w Berlinie, Brukseli, Londynie, Paryżu, Sztokholmie, Wiedniu, Los Angeles, San Francisco i Melbourne.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.