Przewodniczący Komisji Weneckiej (KW) profesor Gianni Buquicchio powiedział w środę PAP, że pod koniec lutego gotowy będzie projekt opinii, sporządzony po wizycie jej delegacji w Polsce, gdzie przyglądała się zmianom w Trybunale Konstytucyjnym.
Na posiedzenie 11 marca w Wenecji, w trakcie którego projekt opinii ma zostać przyjęty, zostanie zaproszony przedstawiciel polskiego rządu - zapewnił szef KW. Wyraził zadowolenie z przebiegu wizyty w Warszawie, która w jego ocenie została "doskonale przygotowana, zwłaszcza przez polskie MSZ".
"Spotkałem się ze wszystkimi władzami Polski począwszy od prezydenta Andrzeja Dudy" - podkreślił Buquicchio. W trakcie wszystkich tych spotkań doszło do "szerokiej wymiany poglądów ze wszystkimi osobami kompetentnymi w omawianej kwestii" - dodał. Delegacja mogła swobodnie rozmawiać ze wszystkimi przedstawicielami rządzącej większości oraz opozycji.
"Nie mogło być lepiej, prawdę mówiąc" - zapewnił Buquicchio. "Zrealizowaliśmy przyjęty cel, jakim było przede wszystkim rozpoczęcie dialogu z polskimi władzami, a także zgromadzenie możliwie największej liczby informacji, byśmy mogli wydać opinię" - oświadczył przewodniczący organu doradczego Rady Europy.
Następnie wyjaśnił, że od środy po południu 6 sprawozdawców KW, pochodzących m.in. z Austrii, Belgii i Malty pracuje, każdy osobno, nad komentarzem do sytuacji, zwłaszcza, jeśli chodzi o prośbę ministra spraw zagranicznych, która dotyczy ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Pracować będą nad tym w najbliższych dniach.
"Następnie komentarze te zostaną zebrane, połączone w Strasburgu w sekretariacie i ponownie będą przedstawione sprawozdawcom, by wyrazili zgodę na połączenie ich indywidualnych opinii i powstanie projektu opinii" - tak włoski ekspert prawa przedstawił kolejne etapy prac.
Poinformował również, że projekt opinii będzie gotowy na 10-14 dni przed posiedzeniem plenarnym KW, które odbędzie się 11 marca w Wenecji.
"Kiedy pod koniec lutego projekt opinii będzie gotów, zostanie rozesłany do wszystkich członków Komisji oraz do rządów, które należą do Komisji, włącznie z rządem Polski. Polski rząd zostanie zaproszony do ewentualnego sporządzenia pisemnych obserwacji, jeśli uzna to za stosowne, a także do przysłania swego wysłannika, reprezentującego państwo polskie, by mógł uczestniczyć w dyskusji podczas marcowej sesji plenarnej" - powiedział Buquicchio.
Dodał, że 11 marca KW przeanalizuje opinię i ją przyjmie. Według przewodniczącego posiedzenie na temat Polski nie będzie trwać dłużej niż dwie godziny, bo Komisja ma do rozpatrzenia około 20 opinii dotyczących różnych krajów. Natychmiast po przyjęciu dokumentu będzie on upubliczniony i wysłany polskiemu rządowi oraz opublikowany na stronie internetowej KW.
W rozmowie z PAP przewodniczący Komisji Weneckiej położył nacisk na to, że opinie tego organu nie są wiążące, gdyż ma on charakter doradczy i jego zadaniem jest pomaganie państwom w postępie demokracji. "Jeśli jakiś kraj ma wątpliwości lub chciałby uzyskać pomoc ze strony Komisji, prosi nas o opinię, a ona nie jest obowiązkowa i nie ma dla nikogo charakteru wiążącego" - podkreślił.
Buquicchio zauważył następnie, że opinie te zazwyczaj są potem brane pod uwagę, ponieważ zawierają zawsze rekomendacje, jak poprawić sytuację. "Powiedziałbym, że istnieje odpowiedzialność moralna, by stosować się do opinii, nie ma zaś odpowiedzialności prawnej, by ją wcielić w życie" - oświadczył przewodniczący KW.
"Możemy tylko radzić, nie zaś dyktować, co należy zrobić. Możemy powiedzieć, że jakieś rozporządzenie jest sprzeczne ze standardami czy też zasadami państwa prawa. Mówimy: byłoby właściwe zmienić je w taki i taki sposób" - powtórzył. "Najważniejsze, by to uległo zmianie. Jeśli postępuje się zgodnie z sugestiami komisji, tym lepiej" - ocenił.
Poinformował, że 90 procent krajów, proszących o opinię, stosuje się do zaleceń Komisji Weneckiej.
Buquicchio zapytany o to, czy w ostatnich latach był podobny przypadek, jak polski, odparł, że kierowana przez niego KW zajmuje się sprawami dotyczącymi bardzo wielu krajów i wielu Trybunałów Konstytucyjnych, np. w Gruzji i Mołdawii.
"To za sprawą naszej Komisji, powołanej w 1990 roku, Trybunały Konstytucyjne rozkwitły w krajach Europy środkowej i wschodniej" - przypomniał. "Naszą rolą jest udzielanie rad, by poprawić funkcjonowanie Trybunałów Konstytucyjnych i pomaganie im, bo są one strażnikami fundamentalnego prawa, jakim jest konstytucja i dlatego są nadzwyczaj ważne" - oświadczył szef Komisji Weneckiej.
We wtorek delegaci Komisji Weneckiej, przebywający w Polsce na zaproszenie szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego zakończyli dwudniową wizytę w Warszawie; tego dnia rozmawiali m.in. z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro, z sędziami TK, w tym z prezesem Trybunału Andrzejem Rzeplińskim, Rzecznikiem Praw Obywatelskich Adamem Bodnarem oraz organizacjami pozarządowymi. W poniedziałek spotkali się z władzami Sądu Najwyższego, prezydiami Sejmu, Senatu i Krajowej Rady Sądownictwa. Ponadto przewodniczący Komisji spotkał się z prezydentem Andrzejem Dudą.
Szef MSZ zwrócił się do Komisji Weneckiej pod koniec grudnia ub.r. w związku z nowelizacją ustawy o TK, która zmieniła m. in. definicję pełnego składu TK, stanowi też, że orzeczenia pełnego składu zapadają większością 2/3 głosów, a nie - jak do tej pory - zwykłą. Terminy rozpatrywania wniosków będą wyznaczane według kolejności wpływu. Na początku grudnia o zbadanie sytuacji wokół TK występowały do Komisji polskie organizacje pozarządowe i organizacje prawnicze. Projekt nowelizacji ustawy o TK złożyli w Sejmie 15 grudnia posłowie PiS, izba uchwaliła ją 22 grudnia po burzliwej debacie, 24 grudnia Senat nie wprowadził do niej poprawek. Prezydent podpisał nowelizację 28 grudnia, tego samego dnia została ona opublikowana i weszła w życie.
24 grudnia MSZ poinformowało, że Waszczykowski zwrócił się do Komisji Weneckiej o opinię "na temat zagadnień prawnych będących przedmiotem prac nad nowelizacją ustawy o Trybunale Konstytucyjnym". Szef MSZ wniosek uzasadniał przekonaniem, iż "Trybunał Konstytucyjny jest jednym z ważnych elementów ładu instytucjonalnego Rzeczpospolitej i należy jak najszybciej zakończyć narosłe wokół niego kontrowersje".
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.