publikacja 27.02.2016 21:50
O trzeźwość dla Polaków modliło się ok. 3 tys. uczestników Drogi Krzyżowej, którą na terenie byłego niemieckiego obozu zagłady KL Auschwitz-Birkenau poprowadził ks. prałat Władysław Zązel, bielsko-żywiecki duszpasterz trzeźwości.
Około 3 tys. osób: członków klubów AA, Al-Anon, Dorosłych Dzieci Alkoholików, abstynentów, członków Krucjaty Wyzwolenia Człowieka i sympatyków ruchów abstynenckich z wielu rejonów Polski - m.in. z Podbeskidzia, Górnego Śląska, Małopolski, Kielecczyzny, Podhala, Mazowsza - przyjechało do Oświęcimia-Brzezinki, by uczestniczyć w dorocznej Drodze Krzyżowej na terenie byłego niemieckiego KL Auschwitz II-Birkenau.
Krzyż na czele uczestników nabożeństwa od pierwszej do ostatniej stacji niósł ks. prałat Władysław Zązel, bielsko-żywiecki duszpasterz trzeźwości.
Nabożeństwo od 1986 roku organizuje Bractwo Trzeźwości z parafii św. Maksymiliana w Oświęcimiu w soboty przed trzecią niedzielą Wielkiego Postu. To właśnie proboszcz tej parafii ks. prałat Józef Niedźwiedzki przygotował rozważania poszczególnych stacji tegorocznej Drogi Krzyżowej, wiążące cierpienie Jezusa z życiem osób walczących z nałogiem alkoholizmu.
Najmłodsi wytrwale modlili się z rodzicami i rodzeństwem
Urszula Rogólska /Foto Gość
Rozważaniom towarzyszyły poruszające świadectwa trzeźwiejących alkoholików i członków ich rodzin, w których podkreślali oni moc zmartwychwstałego Jezusa, wyciągającego ich z prawdziwych ciemności grzechu i zniewolenia.
Droga Krzyżowa rozpoczęła się przy Bramie Śmierci i trasą między miejscami kaźni: ruinami krematoriów, obozowych baraków prowadziła do kościoła Matki Bożej Królowej Polski. Zakończyła ją Msza św. w kościele św. Maksymiliana, której przewodniczył biskup Piotr Greger.
Wśród uczestników Drogi Krzyżowej było wielu członków Krucjaty Wyzwolenia Człowieka
Urszula Rogólska /Foto Gość
Przywołując postać śp. o. Jana Góry OP, ks. Zązel dodał: - Jak to mawiał na Lednicy o. Jan Góra: "Z alkoholem się nie flirtuje". Uwierz w to! Powiedz to swojej córce, swojemu synowi, powiedz każdemu, wobec którego czujesz potrzebę niesienia mu miłosierdzia: "Kocham cię tak, że nie dam cię przez alkohol poniewierać. Wiedz: z alkoholem się nie flirtuje".
Gorąco zachęceni przez ks, Zązla, uczestnicy nabożeństwa składali swoje - nieraz wstrząsające - świadectwa: upadków i wychodzenia z uzależnienia.
Różaniec stał się ratunkiem dla wielu uczestników nabożeństwa, którzy zwyciężają nałóg alkoholizmu
Urszula Rogólska /Foto Gość
Syn i ojciec z Żywiecczyzny, którym udało się pokonać nałóg, mówili, jakim są dla siebie wsparciem w trzeźwym życiu, prowadzonym w stałej, bliskiej więzi z Jezusem.
Inny mężczyzna apelował do wszystkich, którzy zwyciężają w walce ze swoim alkoholizmem, by "chodzili z podniesioną głową” i odważnie mówili o tym wszystkim, nie zrażając się drwinami i szyderstwami.
Na zakończenie nabożeństwa ks. Zązel przypomniał, że już niedługo, w lipcu, młodzież z całego świata odwiedzi także teren KL Auschwitz-Birkenau. Prawdopodobnie przybędzie tu także papież Franciszek, by za św. Janem Pawłem II powtórzyć: "Nigdy więcej wojny. Nigdy więcej wojny!".