O pracy przy Światowych Dniach Młodzieży, zmienianiu rzeczywistości i trudnych pytaniach z Dorotą Abdelmoulą, rzecznikiem prasowym Światowych Dni Młodzieży, rozmawia Miłosz Kluba.
Miłosz Kluba: W komitecie organizacyjnym pracujesz od dłuższego czasu - do tej pory jako odpowiedzialna za kontakty międzynarodowe. Jak się czujesz w nowej roli?
Dorota Abdelmoula: Pierwsze, co przychodzi mi teraz na myśl, to słowa z Ewangelii: "Szczęśliwe oczy, które widzą to, co wy widzicie". Wiesz, ja od początku pracy przy ŚDM widzę niesamowite rzeczy: młody, zaangażowany, pełen talentów Kościół. Najpierw, współpracując z polskimi diecezjami w Krajowym Biurze Organizacyjnym ŚDM przy Konferencji Episkopatu Polski, miałam okazję obserwować, jak rozwijają się wspólnoty parafialne, jak ten oddolny ruch zaczyna burzyć mury, stereotypy i ożywiać duszpasterstwo młodzieży w Polsce. Od półtora roku pracuję w Krakowie i uczę się tego, że historia ŚDM - poprzednich spotkań i tych, które trwają teraz - to odpowiedź na pytanie, jaki jest dzisiejszy Kościół. Ruchy, wspólnoty, projekty, młodzi ludzie, którzy zmieniają swoje życie, i starsi, którzy zmieniają (na plus) zdanie o młodzieży i Kościele - to wszystko owoce i okoliczności Światowych Dni Młodzieży. O tym nie wolno milczeć. Dlatego cieszę się, że mogę pomóc w tym, by te wszystkie dobre newsy zostały zauważone w jak najszerszym gronie. I bardzo dziękuję za zaufanie, jakim obdarzyli mnie organizatorzy ŚDM.
Do ŚDM zostały nieco ponad 4 miesiące. Pracy - zwłaszcza dla rzecznika - będzie coraz więcej. Co będzie najważniejsze, a co najtrudniejsze?
Najważniejsze jest słuchanie. Pana Boga i tych, którzy - w najróżniejszy sposób - tworzą i chcą tworzyć ŚDM. A także dziennikarzy i tych wszystkich, którzy pytają i chcą rozmawiać o ŚDM. Pracowałam jako dziennikarka, więc "zawodowo" zajmowałam się słuchaniem i opowiadaniem o tym, co usłyszałam. Teraz chcę rzetelnie mówić o tym, co słychać w ŚDM. A najtrudniejsze? Wyzwań jest wiele - duchowych i organizacyjnych. Wszak to największe spotkanie Kościoła powszechnego.
Jak na dzień dzisiejszy oceniasz zainteresowanie mediów Światowymi Dniami Młodzieży?
ŚDM, jak mało które wydarzenie, przenikają do mediów na wszystkich poziomach: od ogólnopolskich, gdzie pojawiają się dedykowane audycje, informacje w prime time'ie i na pierwszych stronach, po lokalne, gdzie o spotkaniu młodych mówi się często w kontekście drobnych przygotowań. Profesjonaliści i młodzi adepci, korespondenci zagraniczni i lokalni reporterzy coraz częściej podejmują ten temat. To najlepszy dowód na to, że temat "Światowe Dni Młodzieży" łączy Polaków i jest naszą wspólną sprawą. Cieszę się też z trudnych pytań, o ile ich intencją jest poszukiwanie prawdy. Myślę, że razem możemy wiele.
Dorota Abdelmoula rzecznikiem prasowym ŚDM została 8 marca. Ma 29 lat. Urodziła się w Kartaginie, w Tunezji, gdzie spędziła pierwsze lata dzieciństwa. Z wykształcenia jest polonistką (ukończyła studia na UKSW w Warszawie). Studiowała także w Katedrze do Badań nad Przekładem i Komunikacją Międzykulturową Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz na Uniwersytecie Paris IV Sorbonne. Pracowała jako pilot wycieczek krajowych i zagranicznych, a także jako dziennikarz, współpracując m.in. z Redakcją Programów Katolickich TVP, KTO TV i Radiem Wnet. Dla Telewizji Polskiej relacjonowała m.in. Światowe Dni Młodzieży w Rio de Janeiro (2013 r.), wizyty papieża Franciszka w Korei Południowej (2014 r.) i Stanach Zjednoczonych (2015 r.) oraz przygotowania do papieskich pielgrzymek w Libanie (2012 r.) oraz Bośni i Hercegowinie (2015 r.). Posługuje się językami francuskim, angielskim i włoskim. Dwukrotnie brała udział w Światowych Dniach Młodzieży (Madryt 2011, Rio 2013).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.