Na dachu domu rodzinnego Benedykta XVI w niemieckim Pentling koło Ratyzbony instalowane są panele słoneczne, które dostarczać będą energii elektrycznej do krajowej sieci. Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze wspomogą szlachetny cel.
Papież zgodził się na inwestycję pod warunkiem, że pieniądze na ten cel nie będą pochodziły ze źródeł kościelnych.
Miejscowi hydraulicy pokryli koszty zakupu specjalnych modułów fotowoltaicznych o powierzchni 54 m, kw., a robotami zajęli się uczniowie z tamtejszej szkoły zawodowej.
Dzięki panelom do krajowej sieci elektrycznej trafiać będzie co roku 5,8 tys. kilowatów energii. Szacuje się, że uzyskany w ten sposób dochód sięgnie około 2.5 tys. euro rocznie. Kwota ta zasili konto organizacji zajmującej się stypendiami i szkoleniami dla młodzieży niepełnosprawnej.
Przedsięwzięcie zorganizowano w ramach europejskiego programu Comenius, promującego rozwijanie kontaktów między szkołami na całym świecie.
Ostatni raz Benedykt XVI odwiedził zbudowany w stylu lat sześćdziesiątych dom rodzinny 3 lata temu podczas papieskiej pielgrzymki do Niemiec.
Dane te podał we wtorek wieczorem rektor świątyni ksiądz Olivier Ribadeau Dumas.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.