O ochronę obiektów religijnych oraz obywateli przestrzegających prawa zaapelowali przywódcy wspólnot wyznaniowych Nigerii. Od niedzieli w północnej, zamieszkałej przez muzułmanów, części tego kraju trwają zamieszki. Straciło w nich dotychczas życie 150-200 osób.
Jak zapewnia rzecznik episkopatu Nigerii, bp Emmanuel Badejo, chrześcijanie nie biorą udziału w starciach między policją a radykalnymi bojówkami islamskimi. W komunikacie przekazanym agencji CISA hierarcha wyraża niepokój, że zamieszki mogą się przenieść także na inne rejony kraju i doprowadzić do spirali przemocy między wyznawcami poszczególnych religii. Rząd zapewnił przedstawicieli Kościoła, że panuje nad sytuacją.
Grupa fundamentalistów islamskich, Boko Haram dąży do ustanowienia na północy kraju państwa islamskiego. Prowadzi kampanię przeciwko zachodniej kulturze i zachodniemu systemowi oświaty. Jej bojówkarze atakują zarówno policjantów, urzędników administracji, jak i osoby przypadkowe. Zajścia mają charakter niezwykle brutalny i krwawy.
W 12 spośród 36 nigeryjskich stanów panuje ustawodawstwo islamskie.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.
Mieszkańców Ukrainy czeka trudna zima - stwierdził Franciszek.