Symferopol na Krymie jest od popołudnia 31 lipca kolejnym miejscem pobytu patriarchy moskiewskiego i Wszechrusi Cyryla w czasie jego podróży po Ukrainie. Miasto, chociaż położone w tym kraju, podobnie jak wcześniej Donieck, powitało swego gościa symboliką rosyjską: trójkolorowymi flagami i licznymi napisami po rosyjsku, np. „Z nami Bóg”.
Kilkadziesiąt flag rosyjskich rozwieszono wokół klasztoru Świętej Trójcy w centrum miasta, dokąd zwierzchnik Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego (RKP) przybył na krótkie nabożeństwo przed relikwiami św. biskupa Łukasza ( Wojno-Jasienieckiego; 1877-1961).
Dużą niespodziankę przygotowały patriarsze siostry z tego klasztoru: wszystkie dróżki i ścieżki na dziedzińcu gęsto obsypały one wonnymi ziołami krymskimi, wydzielającymi silny zapach, i płatkami róż. Gdy gość z Moskwy już przybył, kilkuset zgromadzonych wokoło wiernych zaczęło wołać jednym głosem „Cyryl naszym patriarchą”, podobnie jak to było wcześniej, zwłaszcza w Doniecku.
„Ważną rzeczą jest dla mnie być wśród ludu Bożego, który trwa w obronie jedności Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, w obronie duchowego dziedzictwa świętego, Równego Apostołom Księcia Włodzimierza” – powiedział patriarcha. Dodał, że przyjechał na Krym, aby ze wszystkimi miejscowymi prawosławnymi „prosić Pana o dar pokoju i siły duchowej dla wszystkich oraz aby obdzielił nas wszystkich nadzieją”.
Przekazując w darze klasztorowi ikonę Matki Bożej „Znamienie” (Znak), zwierzchnik RKP powiedział do zgromadzonych: „Modląc się przed tym obrazem, wspominajcie w modlitwach swego patriarchę”. Życzył im „zachowania wiary prawosławnej tutaj i na całej historycznej przestrzeni Świętej Rusi”.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.