Z jednym medalem powrócą z Rzymu reprezentanci kraju z 13. pływackich mistrzostw świata. Srebrny zdobył Paweł Korzeniowski w wyścigu na 200 m stylem motylkowym. W klasyfikacji medalowej Polska zajęła 22. miejsce. Na pierwszej pozycji uplasowały się Stany Zjednoczone - 29 (11 złotych, 11 srebrnych i 7 brązowych), na drugiej Chiny - 29 (11-7-11), a na trzeciej Rosja - 20 (8-8-4). Uczestnicy imprezy ustanowili 43 rekordy świata.
W polskiej ekipie, oprócz Korzeniowskiego, z dobrej strony pokazali się również Alicja Tchórz, Konrad Czerniak oraz Radosław Kawęcki. Czerniak poprawił rekord Bartosza Kizierowskiego na 50 m stylem dowolnym, natomiast Kawęcki był siódmy w wyścigu na 200 m stylem grzbietowym, ustanawiając rekord kraju, podobnie jak Tchórz w tej samej konkurencji.
Impreza w stolicy Włoch miała wielu bohaterów. Bez wątpienia byli nimi Włoszka Federica Pellegrini, autorka trzech rekordów świata. Tyle samo rekordów było dziełem Niemki Britty Steffen. Po dwa ustanowiły Szwedka Sarah Sjostrom, Amerykanka Sarah Kukors oraz Rosjanka Anastazja Zujewa.
Wśród mężczyzn do poprawy rekordu świata trzykrotnie przyczynił się 14-krotny złoty medalista olimpijski Amerykanin Michael Phelps. W Rzymie ustanowił dwa indywidualne rekordy oraz przyczynił się do najlepszego wyniku w sztafecie 4x100 m stylem zmiennym.
Do tej "powodzi" rekordów przyczyniły się z pewnością kostiumy najnowszej generacji. Międzynarodowa Federacja Pływacka (FINA) zabroniła ich stosowania od 1 stycznia 2010 roku.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.