Eksperci światowej astrofizyki próbują rozszyfrować zadziwiające zjawisko na planecie Wenus. W jej atmosferze utworzyła się ostatnio gigantyczna świecąca plama.
Brytyjskie media poinformowały, że plama została pierwszy raz dostrzeżona przez astronoma-amatora 19 lipca. Kilka dni później jej istnienie potwierdziła Europejska Agencja Kosmiczna.
Od tego czasu rozmiary plamy zwiększyły się. Wzrosła także jej jasność. Naukowcy nie są na razie w stanie powiedzieć, jaka jest natura tego zjawiska. Wielu specjalistów uważa, że chodzi o wielką erupcję wulkaniczną. Nigdy wcześniej jednak nie odnotowano jakiejkolwiek aktywności wulkanicznej na Wenus.
Siła erupcji wulkanicznej musiała być wyjątkowo potężna, by wyrzucić ma wysokość dziesiątków kilometrów strumienie rozpalonych cząsteczek i gazów, powodujących oświetlenie części, składającej się głównie z dwutlenku węgla, atmosfery Wenus.
Inni eksperci uważają, że chodzi o silny strumień światła słonecznego, który stał się przyczyną jasnej plamy w górnych warstwach atmosfery planety.
Są zniszczenia w obwodach zaporoskim, odeskim, sumskim, charkowskim, chmielnickim i kijowskim.
Chodzi o tych, którzy uczestniczyli w śledztwach przeciwko Trumpowi.
Dzień wcześniej w wypadku autobusu szkolnego zginęła 15-latka.
Na liście pierwszy raz pojawił się opiekun osoby starszej i opiekun w domu pomocy społecznej.
Akta sprawy liczą prawie tysiąc tomów i wciąż ma ona charakter rozwojowy.
Dotyczy to m. in przedsiębiorców, lekarzy, inżynierów i nauczycieli.