Działania Rosji wskazują, że nie rezygnuje ona z planów zajęcia Ukrainy - oświadczył w sobotę minister obrony tego kraju Stepan Połtorak. Świadczą o tym ruchy jej wojsk przy naszych granicach - wyjaśnił.
"Jasno widzimy, że Federacja Rosyjska wzmacnia swe zgrupowanie przy granicy z Ukrainą i planuje rozszerzenie niektórych swoich jednostek wojskowych nad granicą. Świadczy to o tym, że Federacja Rosyjska nie rezygnuje z agresywnej polityki wobec Ukrainy i nie rezygnuje z chęci zajęcia Ukrainy" - powiedział dziennikarzom.
Połtorak zaapelował do społeczeństwa, by nie zapominało o zagrożeniu i zapewnił, że armia stale przygotowuje się do ewentualnego zaostrzenia sytuacji.
"Zagrożenie jest i będzie istniało. Nie mamy żadnego wpływu na działania Rosji i na oświadczenia jej ministra obrony, ale jesteśmy w stanie podejmować prawidłowe decyzje i planować pracę, by być przygotowanym do nieprzewidzianych działań. Robimy wszystko, by odpowiedzieć na zagrożenia" - podkreślił minister.
Wspierany przez Moskwę konflikt między ukraińską armią a prorosyjskimi separatystami w Donbasie trwa od wiosny 2014 roku i spowodował ponad 9,3 tys. ofiar śmiertelnych. Władze w Kijowie utrzymują, że w regionie walk prócz separatystów znajduje się ok. 8 tys. żołnierzy regularnych wojsk Federacji Rosyjskiej.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.