Profesor Natalia Narocznicka z utworzonej przez rosyjskiego prezydenta Dmitrija Miedwiediewa komisji ds. przeciwdziałania próbom fałszowania historii na szkodę Rosji obarczyła Niemcy współodpowiedzialnością za mord radzieckiego NKWD na polskich oficerach w Katyniu w 1940 roku.
Narocznicka zakwestionowała też datę 1 września jako początek II wojny światowej i zarzuciła Polsce, że ta od początku marca do końca sierpnia 1939 roku prowadziła rozmowy z Adolfem Hitlerem, aby zostać jego sojusznikiem.
Rosyjska historyk uczyniła to w wywiadzie opublikowanym w czwartek w tygodniowym dodatku do wielkonakładowej "Komsomolskiej Prawdy".
"Jest absolutnie niesprawiedliwe, że oni (Polacy) cały czas wytykają nam Katyń, za który - nawiasem mówiąc - przeprosił (Borys) Jelcyn. Nie mówiąc o tym, że sprawa Katynia nie została wyjaśniona do końca" - powiedziała Narocznicka.
"Niewątpliwie były tam zbrodnie NKWD, jednak nazistowskie przestępstwa też zostawiły swój ślad" - wyjaśniła.
Narocznicka oskarżyła Polskę o "zamorzenie głodem" 100 tys. czerwonoarmistów wziętych do niewoli w 1920 roku "na ziemiach okupowanych przez Piłsudskiego". "Świadomie ich nie karmiono, przyglądano się jak umierają" - podkreśliła.
Kremlowska historyk zgodziła się z oceną, że "był to pierwowzór faszystowskiego obozu koncentracyjnego". "Tak, tak. Polacy o tym nie chcą mówić, a od nas stale żądają przeprosin" - zauważyła, dodając, że Polska powinna przeprosić Rosję także za 1612 rok.
Narocznicka oświadczyła również, że zachodnia Ukraina, na którą 17 września 1939 roku wkroczyła Armia Czerwona, a "którą Warszawa nazywa Polską Wschodnią", "była terytorium imperium rosyjskiego okupowanym przez Polskę Józefa Piłsudskiego w czasie wojny domowej".
"Dlaczego rozbioru Ukrainy i Białorusi dokonanego przez Piłsudskiego nie uważa się za przestępstwo? A ponowne włączenie tych ziem do historycznych granic rosyjskiego państwa - to nic, że rządzonego przez komunistów - potępiane jest jako przestępstwo?" - zapytała.
Zdaniem historyk, nadszedł czas, aby publicznie postawić pytanie o początek II wojny światowej. "Czy do tego czasu (1 września 1939 roku) wojna w świecie już nie szalała? Czy w Europie nie trwał już na pełną skalę nowy podział granic za pomocą ultimatów i siły?" - zapytała.
"To już była wojna. Po prostu Anglia i USA w niej nie uczestniczyły. Wychodzi na to, że wszystkie aneksje, przeciwko którym +wielcy+ nie protestują, się nie liczą" - zauważyła. "Dlaczego nikt nie wspomina o haniebnej zmowie monachijskiej w 1938 roku, która pozwoliła Hitlerowi podzielić i podbić Czechosłowację?" - dodała.
W ocenie Narocznickiej, "Polska robi z siebie absolutnie niewinną ofiarę; (twierdzi) że gdyby nie było paktu Mołotow-Ribbentrop, Hitler nie ruszyłby na Polskę".
"Jednak istnieją dokumenty dowodzące, że 1 marca 1939 roku określona została data ataku na Polskę. I wiecie, czym Polacy zajmowali się przez te sześć miesięcy? Minister spraw zagranicznych Polski Józef Beck, rusofob, prowadził negocjacje z Hitlerem, aby zostać jego sojusznikiem, proponując swoje usługi w podboju Ukrainy, aby Polska rozciągała się od morza do morza" - powiedziała.
"Do jakiego stopnia trzeba być otumanionym, żeby myśleć, iż Hitler rozpętał wojnę tylko po to, aby Danzig został Gdańskiem. Nawiasem mówiąc, Gdańskiem został dzięki naszej armii i Zwycięstwu. Podobnie jak Śląsk został częścią Polski dzięki Związkowi Radzieckiemu i wbrew woli USA" - podkreśliła rosyjska historyk.
Narocznicka zwróciła uwagę, że w wyniku II wojny światowej ZSRR przekazał Polsce jedną trzecią jej obecnych ziem. "Mogliby więc (Polacy) być bardziej powściągliwi i nie ubliżać nam" - oświadczyła.
W jej opinii, Polska nie powinna mieć pretensji do ZSRR o narzucenie jej komunizmu. "Ilu Polaków uczestniczyło w naszej rewolucji i nawet w wojnie domowej na stronie bolszewików - całe dywizje" - wskazała.
Narocznicka jest redaktorem zbioru artykułów rosyjskich naukowców, zatytułowanego "Partytura drugiej światowej. Kto i kiedy zaczął wojnę?". Jego prezentacja odbędzie się podczas rozpoczynających się w środę (2 września) XXII Międzynarodowych Targów Książki w Moskwie.
Wśród autorów znaleźli się m.in. były kierownik Wydziału Zagranicznego KC KPZR Walentin Falin i były ambasador ZSRR w RFN Julij Kwiciński.
Narocznicka zapowiedziała, że w książce tej "polityka krajów zachodnich będzie widoczna jak na dłoni". "Zostaną opublikowane dokumenty z archiwum Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz to i owo z archiwum wywiadu zagranicznego (SWR)" - zapowiedziała.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.