Polska plasuje się poniżej unijnej średniej.
Wśród głównych wniosków europejskiego raportu narkotykowego, zatytułowanego "Tendencje i osiągnięcia", zauważa się wzrost konsumpcji marihuany, odrodzenie rynku tabletek ecstasy, czyli substancji MDMA, oraz rozwój sprzedaży narkotyków przez internet.
Nowe dane wskazują, że konopie indyjskie mają największy udział w europejskim rynku narkotykowym - czytamy w raporcie. "Przestępstwa związane z konopiami, wśród których najczęstsze to ich używanie lub posiadanie na użytek własny, stanowią około trzech czwartych ogólnej liczby przestępstw narkotykowych" - piszą autorzy.
Z raportu wynika, że ok. 1 proc. dorosłych Europejczyków codziennie lub prawie codziennie używa konopi indyjskich. Ponadto EMCDDA alarmuje, że haszysz i marihuana - dwa główne produkty otrzymywane z konopi - są obecnie "ponadprzeciętnie mocne", a "większość nowych pacjentów ośrodków leczenia uzależnień to obecnie osoby używające właśnie konopi indyjskich".
Autorzy raportu analizują dane z 28 państw Wspólnoty, głównie z lat 2013 i 2014, a nawet starsze. Wynika z nich, że wśród dorosłych Europejczyków najwięcej kokainy zażywają obywatele Hiszpanii (kiedykolwiek próbowało jej 10,3 proc.), Wielkiej Brytanii (9,8 proc.) i Irlandii (6,8 proc.). Z kolei amfetaminy najbardziej popularne są w Wielkiej Brytanii (10,3 proc.), Danii (6,3 proc.) i Irlandii (4,5 proc.).
Wielka Brytania przoduje także w konsumpcji MDMA (9,2 proc), na drugim miejscu jest Holandia (7,4 proc.), a za nimi Irlandia (6,9 proc.) i Czechy (6 proc.). Jeśli chodzi o produkty z konopi indyjskich, konsumuje się ich najwięcej we Francji (40,9 proc.), Danii (35,6 proc.), we Włoszech (31,9 proc.) i w Hiszpanii (30,4).
Polska, jeśli chodzi o konsumpcję narkotyków, plasuje się poniżej unijnej średniej. Według szacunków na 2014 rok kokainy kiedykolwiek próbowało 1,3 proc. Polaków w wieku 15-64 lat (przy 5,1 proc. w całej UE), amfetaminy 1,7 proc. Polaków (3,6 w UE), MDMA 1,6 proc. Polaków (3,9 w UE), a konopii indyjskich 16,2 proc. Polaków (24,8 w UE).
Jak wynika z przytoczonych w raporcie "ostrożnych szacunków" za rok 2013, "rynek detalicznej sprzedaży nielegalnych substancji w Unii Europejskiej wart był 24,3 miliarda euro". Największy udział w nim miały produkty na bazie konopi indyjskich (38 proc.), na drugim miejscu znalazła się heroina (28 proc.), a za nią kokaina (24 proc.), a dalej amfetaminy (8 proc.) i ecstasy (3 proc.).
Z kolei dane dotyczące podaży "wskazują na wysoką, a nawet rosnącą czystość i siłę działania większości narkotyków" - zauważa EMCDDA. "Rynek stał się przy tym bardziej złożony" - dodaje. Obok popularnych narkotyków pojawiają się nowe substancje i coraz częściej dochodzą informacje o nadużywaniu leków - czytamy w raporcie.
EMCDDA zauważa, że przeciwdziałanie handlowi narkotykami dodatkowo utrudnia fakt, że produkcja większości substancji "odbywa się w samej Europie, a więc w bezpośredniej bliskości rynków zbytu".
W 2014 r. w Unii Europejskiej odnotowano co najmniej 6,8 tys. zgonów w wyniku przedawkowania narkotyków, w większości heroiny; niepokojący wzrost zgonów stwierdzono w szczególności w Irlandii, Szwecji, Wielkiej Brytanii i na Litwie.
EMCDDA jest utworzoną w 1993 r. w Lizbonie agencją Unii Europejskiej; zajmuje się zbieraniem, analizowaniem i upowszechnianiem danych na temat narkotyków oraz informowaniem o nowych zjawiskach i trendach na tym rynku.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.