Ks. Krzysztof Gardyna z diecezji bielsko-żywieckiej wspólnie z trzema innymi alpinistami, jako pierwsi Polacy, zdobyli w te wakacje szczyt siedmiotysięcznika w zachodnich Chinach. Dwa dwuosobowe zespoły stanęły na szczycie Koskulaka (7028 m n.p.m.) leżącego w grupie Muztaghaty w zachodniej prowincji Chin Xinjiangu.
Ks. Gardyna, który ma na swoim koncie ośmiotysięcznik Karakorum, Gaszerbrum II (8035 m n.p.m.), Pik Lenina (7134 m n.p.m.) i kilkanaście sześciotysięczników w Azji i Ameryce Południowej, przyznaje, że wakacyjna wyprawa do chińskiego Pamiru wynikała po części z konieczności.
„Na ośmiotysięcznik miesięczny urlop nie wystarcza. W niewielu też krajach wspinanie się w okresie wakacji jest w ogóle realne. Pozostaje tylko półkula północna i to tam, gdzie nie dociera monsun, czyli Himalaje odpadają” – mówi 50-letni duchowny.
Zdaniem księdza-alpinisty, Koskulak stanowił ambitne wyzwanie. „Szczyt ten znajduje się obok wyższej, choć łatwiejszej do zdobycia, Muztaghaty. Jako pierwsi w 2005 roku Koskulaka zdobyli Rosjanie, a Polaków tam do czasu naszej wyprawy nie było” – zauważa ks. Gardyna.
Po dziewięciu dniach od założenia bazy na wysokości około 4,5 tys. metrów n.p.m. pierwszy z zespołów, w składzie ks. Krzysztof Gardyna i Paweł Roehrych z Warszawy, stanął 8 sierpnia na szczycie. Drugi polski zespół, w składzie Paweł Ciszewski i Rafał Michałowski (obaj z Poznania), był na szczycie 12 sierpnia.
„Myśmy trafili na kiepską pogodę i nie mieliśmy żadnych widoków. Więcej szczęścia mieli nasi koledzy. Dodatkowo musieliśmy niejako walczyć o życie podczas schodzenia. Zrobiła się śnieżyca. Byliśmy we mgle. Nie mogliśmy znaleźć śladów zejściowych. Nie wiedziałem, czy stawiam nogę w przepaść, czy na śniegu. Uratowały nas ślady po kijkach, których wiatr jeszcze nie zawiał” – wspomina ks. Gardyna.
Wikariusz parafii pw. św. Wojciecha w Bulowicach koło Andrychowa opowiada w rozmowie z KAI, że atak szczytowy odbywał się przy użyciu rakiet śnieżnych.
„To był taki stromy trawers: z jednej strony nawisy śnieżne, z drugiej duża ekspozycja i skały w dole. Trzeba było precyzyjne wymierzyć przejście w trawersie, bo inaczej nie byłoby co nawet zbierać” – dodaje alpinista, przyznając, że największą trudnością było zapadanie się w śniegu pod samym szczytem.
Ks. Krzysztof Gardyna pochodzi z Wrocławia. Był studentem medycyny. Potem wstąpił do Seminarium Duchownego w Krakowie.
Na swoim koncie ma ponad 250 wypraw górskich m.in. w Tatry, Alpy, Himalaje. Jest autorem licznych dróg wspinaczkowych w Tatrach polskich i słowackich. Od 1992 roku wspina się w górach wysokich.
Jest autorem książki „Moja ewangelia, moje góry”.
Dane te podał we wtorek wieczorem rektor świątyni ksiądz Olivier Ribadeau Dumas.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.