Kościół w Kolumbii stara się o uwolnienie 24 zakładników – przeważnie polityków, policjantów i żołnierzy – przetrzymywanych przez lewackich rebeliantów.
Mediacja w tej sprawie ma się dokonać za zgodą rządu i przywództwa FARC. Jak poinformował sekretarz kolumbijskiego episkopatu, o ile ze strony władz taka zgoda już jest, to na razie brak jest reakcji ze strony rebeliantów. Tymczasem niektórzy z porwanych przebywają w niewoli już od ponad dziesięciu lat. Ostatni raz Rewolucyjne Siły Zbrojne Kolumbii zwolniły zakładnika w kwietniu, przekazując przy okazji zwłoki innego uprowadzonego, który zmarł w niewoli. Późniejsze próby uwolnienia porwanych nie doszły do skutku. Wiadomo jedynie, że większość z nich wciąż żyje. Kościół od lat stara się o porozumienie humanitarne w tej sprawie. Rebelianci formalnie zgadzają się zwrócić wolność zakładnikom w zamian za zwolnienie z kolumbijskich więzień setek ich byłych towarzyszy broni. Odrzucali jednak kościelną mediację.
W walkę z żywiołem z ziemi i powietrza było zaangażowanych setki strażaków.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.