Zatrzymany w sobotę w Zurychu Roman Polański odrzucił wniosek o jego ekstradycję do Stanów Zjednoczonych - poinformował w poniedziałek w komunikacie adwokat reżysera, Herve Temime. Dodał, że obrońcy Polańskiego "będą obstawać przy tym, że wniosek o ekstradycję jest nielegalny".
Rzeczniczka szwajcarskiego ministerstwa sprawiedliwości Brigitte Hauser-Sueess informowała w niedzielę wieczorem, że Szwajcaria oczekuje na oficjalny wniosek USA o ekstradycję Polańskiego. Amerykanie mają 40 lub 60 dni (w uzasadnionych przypadkach) na przedstawienie tego wniosku.
W poniedziałek adwokat Polańskiego złożył wniosek o wypuszczenie go na wolność za kaucją - wynika z informacji polskiego konsulatu w Bernie.
Rzecznik szwajcarskiego resortu sprawiedliwości Guido Balmer powiedział agencji AFP, że "przepisy szwajcarskie nie wykluczają zwolnienia za kaucją, ale zgoda na nie jest udzielana wyjątkowo". Wyjaśnił, że decyzję w tych sprawach wydaje trybunał w Bellinzonie.
Polański ma prawo do złożenia w ciągu dziesięciu dni odwołania do tego samego trybunału przeciwko zatrzymaniu go w Szwajcarii - dodał rzecznik.
Roman Polański został zatrzymany na lotnisku w Zurychu i umieszczony w areszcie ekstradycyjnym na podstawie amerykańskiego nakazu aresztowania z 1978 roku. Amerykański wymiar sprawiedliwości zarzuca Polańskiemu, że w roku 1977 uwiódł 13-letnią wówczas Samanthę Gailey. W stanie Kalifornia czyn lubieżny z nieletnią klasyfikowany jest automatycznie jako gwałt.
Reżyser przyleciał do Zurychu, by na tamtejszym festiwalu filmowym odebrać nagrodę za całokształt twórczości.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.