Na aktualność przykładu zmarłego przed 400 laty założyciela Zgromadzenia Kleryków Regularnych Matki Bożej, świętego Jana Leonardiego wskazał Benedykt XVI podczas audiencji ogólnej 7 października. Podkreślił chrystocentryzm przesłania patrona farmaceutów, dodając, iż warunkiem podejmowania reformy w Kościele jest wierność Bogu.
Początkowo św. Jan Leonardi zajmował się właśnie farmacją, ale doszedł do wniosku, że ludzkość bardziej potrzebuje lekarstwa, jakim jest Chrystus, a sam obrał drogę kapłaństwa - powiedział Ojciec Święty. Zaznaczył, że w swym przepowiadaniu święty skupiał się na Chrystusie, widząc w tym receptę na wszelkie reformy duchowe i społeczne. „Chrystus w centrum serca, historii i wszechświata” – przypomniał papież motto św. Jana Leonardiego, dodając, iż jego postać może stanowić wzór dla wszystkich księży w trwającym obecnie Roku Kapłańskim.
Wszelką reformę należy dokonywać w obrębie Kościoła, a nigdy przeciw Kościołowi - mówił dalej Benedykt XVI. Zwrócił uwagę, że powinna się ona dokonywać przede wszystkim w sercu wiernych. „Jedynie ludzie święci, gotowi do podejmowania radykalnych wyborów w świetle Ewangelii, odnawiają Kościół i przyczyniają się do budowy lepszego świata” – stwierdził Benedykt XVI.
Przypomniał następnie naukę św. Jana Leonardiego, iż „żywe spotkanie z Chrystusem dokonuje się w Jego Kościele, świętym, choć kruchym, zakorzenionym w historii ... gdzie ziarno i kąkol wzrastają razem, ale zawsze będącym sakramentem zbawienia”. Mówca zaznaczył, iż święty nie gorszył się ludzkimi słabościami Kościoła, lecz aby przeciwstawić się kąkolowi, zdecydował się, by miłować Chrystusa w Kościele i podejmował wysiłki, by stawał się on jak najbardziej czytelnym znakiem obecności Chrystusa. „Pod tym względem św. Jan Leonardi był niezwykły i jest nadal aktualny” – stwierdził Benedykt XVI.
Zaznaczył, iż warunkiem dokonania poważnej reformy jest przeprowadzenie dokładnej diagnozy zła nękającego Kościół, aby przepisać na nie jak najwłaściwsze lekarstwa. Mogą się jej podejmować ludzie, którzy przede wszystkim poszukują Bożej chwały, żyją konsekwentnie wiarą i wyróżniają się dobrymi obyczajami. Za świętym Benedykt XVI podkreślił, że reforma powinna zaczynać się od przełożonych, docierając następnie do podwładnych. Stąd konieczne jest wychowanie chrześcijańskie zwłaszcza dzieci.
Ojciec Święty podkreślił, iż ludzkość potrzebuje Chrystusa, który jest naszą miarą. Każde środowisko może doznać Jego oddziaływania, każde zło w Nim może odnaleźć lekarstwo, każdy problem w Nim - swoje rozwiązanie. Papież zachęcił wszystkich wiernych, a zwłaszcza kapłanów, aby dążyli do świętości, gdyż jedynie „z wierności Chrystusowi może wypływać autentyczna odnowa kościelna”.
Benedykt XVI przypomniał, iż przesłanie św. Jana Leonardiego adresowane było do ludzkości na przełomie XVI i XVII wieku, gdy zaczął zarysowywać się kryzys kultury nowożytnej, charakteryzujący się oddzielaniem wiary i rozumu. Jego negatywnym skutkiem było marginalizowanie Boga wraz z iluzją możliwości całkowitej autonomii człowieka, wybierającego życie tak, jakby Boga nie było. „Jest to kryzys myśli nowożytnej, na który wielokrotnie wskazywałem, a który często przejawia się w formie relatywizmu” – przestrzegł papież. Zaznaczył, iż św. Jan Leonardi miał intuicję, iż prawdziwym lekarstwem na tę chorobę jest Chrystus.
Po wygłoszeniu katechezy Ojciec Święty streścił ją w głównych językach światowych, a następnie pozdrowił pielgrzymów przybyłych z różnych krajów w ich językach. Zwracając się do Polaków powiedział:
„Drodzy pielgrzymi polscy. Serdecznie pozdrawiam każdego z was i waszych bliskich. Trwają obrady Synodu Biskupów dla Afryki . Proszę, byście razem ze mną polecali Matce Bożej Różańcowej to ważne wydarzenie. Niech przez posługę Kościoła mieszkańcy Afryki odnajdą drogą, wiodącą do pojednania, sprawiedliwości i pokoju. Życzę wszystkim ubogacenia duchowego pobytem w Rzymie. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!”
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.