Pakistańscy komandosi odbili w niedzielę 39 zakładników uwięzionych w kwaterze głównej dowództwa armii Pakistanu w garnizonowym mieście Rawalpindi, w pobliżu Islamabadu.
Źródła wojskowe podały, że uwolniono 39 zakładników, zginęło 19 osób (3 zakładników, 8 napastników i 8 żołnierzy) i schwytano jednego napastnika, "przywódcę grupy".
Żadna grupa nie przyznała się do tego ataku, ale władze twierdzą, że są pewne, iż stoją za nim talibowie lub jakaś powiązana z nimi organizacja islamska.
Na miejscu zdarzeń "nie pozostał żaden terrorysta. Operacja jest zakończona" - dodał rzecznik armii Athar Abbas.
W sobotę ubrani w wojskowe mundury napastnicy zaatakowali kwaterę główną armii pakistańskiej w mieście Rawalpindi w pobliżu stolicy Pakistanu Islamabadu. Uderzenie w samo centrum dowodzenia armii pakistańskiej ożywiło obawy o niestabilność posiadającego broń nuklearną Pakistanu - pisze Reuters - w momencie, gdy USA liczą na pomoc tego kraju w ofensywie przeciw nasilającej się rebelii afgańskich talibów.
Tak wynika z sondażu SW Research wykonanego na zlecenie "Wprost".
Przedstawienia odbywały się kilka razy w tygodniu, w późnych godzinach wieczornych.