Andrzej Wajda to imponujący wzór głębokiego patriotyzmu. Znakomitość kultury. Zabrakło kogoś niebywałego formatu - mówił reżyser Krzysztof Zanussi o zmarłym w niedzielę Andrzeju Wajdzie.
"Odszedł imponujący dla mnie wzór patriotyzmu rozumianego tak głęboko, jak to kiedyś rozumiał Żeromski, a wcześniej Mickiewicz i inni wielcy ludzie, którzy taką postawę narodową rozwinęli i do których Wajda się także zalicza" - powiedział PAP Zanussi.
Reżyser podkreślił, że wiadomość o śmierci Wajdy jest dla niego bardzo smutna i trudno jest mu komentować to wydarzenie. "Zabrakło kogoś niebywałego formatu. Znakomitość kultury. Ta śmierć przyszła nie w porę, mając na uwadze nominację do Oscara" - mówił, nawiązując na najnowszego filmu Wajdy "Powidoki", który miał premierę na wrześniowym festiwalu filmowym w Gdyni; obraz ten w przyszłym roku będzie reprezentował polskie kino w konkursie oscarowym.
Jak mówił Zanussi, ma wiele wspomnień związanych z laureatem Oscara. "Znaliśmy się bardzo dobrze, byliśmy sąsiadami. Zawsze odnosiłem takie wrażenie, że on jest wieczny i teraz takie rozczarowanie, to nie mieściło się nikomu w głowie. To postać patriarchy, który nie jedno przeżył i nie jedno wiedział na temat życia prywatnego, jak również publicznego" - zakończył Zanussi.
Dzięki bardzo sprawnej akcji policji i pracy innych służb samochód został odzyskany.
Polecił również zbadanie osób finansujących działalność ruchu antyfaszystów.
Niezmiennie od wielu lat niemal wszyscy badani deklarują zaufanie do straży pożarnej.
Za jego kandydaturą zagłosowało 83 senatorów, 1 był przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.