Postulowane przez czeskiego prezydenta Vaclava Klausa uzupełnienie Traktatu Reformującego Unię Europejską zastrzeżeniem, trwale wyłączającym obowiązywanie Karty Praw Podstawowych wobec Republiki Czeskiej, da się osiągnąć również bez wznawiania ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego - oświadczył w piątek szef prezydenckiej kancelarii Jirzi Weigl.
Dodał, iż urząd prezydenta rozmawia z rządem o różnych możliwościach rozwiązania tej kwestii, na przykład poprzez udzielenie stronie czeskiej takich samych gwarancji, jakie uzyskała Irlandia. "Prezydent mówił o tym irlandzkim precedensie i tak dalej, to wszystko jest sprawa tych rokowań, i to nie tylko między rządem i nami, ale oczywiście także z Unią Europejską" - powiedział Weigl.
Republika Czeska jako jedyne z 27 państw UE nie sfinalizowała jeszcze ratyfikacji Traktatu z Lizbony. Prezydent Klaus dotąd nie podpisał zatwierdzonego już przez parlament Traktatu, domagając się, by stanowiąca jego integralną część Karta Praw Podstawowych nie obowiązywała wobec Republiki Czeskiej. Ma to wyeliminować groźbę zgłaszania w Trybunale Sprawiedliwości UE roszczeń majątkowych wysiedlonych po wojnie Niemców.
Czeski rząd już wcześniej dał do zrozumienia, że jest gotów rozmawiać z parterami z UE na temat żądania Klausa. Na razie nie wiadomo, jaką formę miałby mieć postulowany przez prezydenta dodatek do Traktatu Lizbońskiego - jego sekretarz Ladislav Jakl oświadczył tylko, że musi to być gwarancja prawna, a nie obietnica ustna.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.