Wszystkie dzieci zasługują, by dorastać w stabilnych i zdrowych środowiskach zgodnie ze swą godnością – podkreślił 15 października stały watykański obserwator przy ONZ. Przemawiając w nowojorskiej siedzibie tej organizacji abp Celestino Migliore zwrócił uwagę na przestrzeganie i ochronę praw dzieci.
Konwencja o Prawach Dziecka stała się podstawowym instrumentem ochrony praw i interesów dzieci. Abp Migliore wyraził uznanie dla ponad 200 krajów, które już ją podpisały. Niepokojące jest jednak, jak zauważył watykański dyplomata, że wiele krajów nie uznaje protokółów dotyczących angażowania dzieci w konflikty zbrojne, handlu dziećmi, dziecięcej prostytucji i pornografii. Wezwał on, by wszystkie kraje zagwarantowały dzieciom należytą ochronę prawną.
Nadal sytuacja najmłodszych w wielu częściach świata jest rozpaczliwa i wymaga niemałego wysiłku, by ich los się poprawił. W ostatnim dziesięcioleciu w wyniku konfliktów zbrojnych zginęło ponad dwa miliony dzieci, a sześć milionów zostało niepełnosprawnymi, dziesiątki tysięcy okaleczyły miny przeciwpiechotne, a nielegalne armie mają w swoich szeregach ponad 300 tys. dzieci-żołnierzy – wyliczył watykański dyplomata.
W eliminowaniu przemocy wobec dzieci istotna jest pomoc państwa dla rodzin oraz wspieranie społeczeństwa obywatelskiego, w tym organizacji broniących praw dziecka. Abp Migliore zauważył, że, by pomóc dzieciom, konieczne jest otoczenie troską rodziny. Dzieci rodzą się z matką i ojcem, a wspólnota rodzinna jest najwłaściwszym miejscem dla dziecka – powiedział stały obserwator Stolicy Apostolskiej przy ONZ w Nowym Jorku.
Kościół katolicki prowadzi aktualnie ponad 300 tys. instytucji społecznych, opiekuńczych i wychowawczych – przypomniał watykański dyplomata. Ich celem jest zapewnienie dzieciom zarówno edukacji, jak i reintegracji w przypadku wykorzystywania czy zaniedbania ze strony rodziców i społeczeństwa.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.