- Wydaje się, że wielu ludzi zagubiło dziś pojęcie nietykalności życia ludzkiego i godności osoby ludzkiej – tak abp Stanisław Gądecki skomentował dla KAI opublikowane we wtorek badania CBOS na temat stosunku Polaków do eutanazji.
Według sondażu CBOS, zdaniem blisko połowy Polaków (48 proc.) lekarze powinni spełniać wolę cierpiących nieuleczalnie chorych, którzy domagają się podania im środków powodujących śmierć.
Zdaniem wiceprzewodniczącego Episkopatu Polski wyniki te pokazują, że miarą człowieka stała się nie jego świętość, ale materialna użyteczność, stąd pragnienie eliminowania ludzi „nieproduktywnych”.
Abp Gądecki zauważył, że w kontekście eutanazji ludzie przewrotnie posługują się nawet terminem miłosierdzie, w niektórych krajach pod pozorem miłosierdzia zabijają – w świetle prawa – starego człowieka, aby nie cierpiał z powodu choroby, która przynosi ból i niedołęstwo.
– Trzeba na nowo zrozumieć sens ludzkiego cierpienia, a jest to w dzisiejszych czasach coraz bardziej trudne, nawet dla ludzi wierzących – zauważył abp Gądecki. Jego zdaniem, trzeba z całą mocą sprzeciwić się ideologii zabijania starych i niedołężnych osób, której towarzyszy nieludzkie przekonanie, że ludzie ci i tak umrą, natomiast skracając czas leczenia i opieki medycznej, społeczność ułatwi sobie życie.
Abp Gądecki zauważa, że propaganda eutanazji stawia dziś podstępnie sprawę w taki sposób, jakby chodziło o respektowanie wolności człowieka, który sam ma sobie wybrać chwilę śmierci i sam może ją sobie zadać, albo poprosić o to lekarza. – W praktyce zaś fakt, że chory człowiek gotów byłby wybrać śmierć, jest oskarżeniem jego otoczenia, świadczy bowiem o tym, że czuje się niepotrzebny, przeczuwa, że otoczenie czeka na jego śmierć – podkreśla metropolita poznański.
Chodzi o mające się odbyć w kwietniu uroczystości 1000-lecia koronacji Bolesława Chrobrego
Na zagrożenia wynikające z takiego rozwoju sytuacji dla Rzymu zwróciła uwagę włoska Agenzia Nova.
W Niemczech odbyły się w przedterminowe wybory do Bundesdtagu.