Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew zaapelował do opozycji w Dumie Państwowej, niższej izbie rosyjskiego parlamentu, aby z niedawnych wyborów municypalnych nie robiła - jak to ujął - "pogrzebu demokracji".
Miedwiediew przyjął w sobotę w swojej rezydencji w Barwisze pod Moskwą liderów czterech partii mających reprezentację w Dumie Państwowej, by omówić z nimi rezultaty wyborów municypalnych z 11 października, które parlamentarna opozycja uznała za sfałszowane na korzyść kierowanej przez premiera Władimira Putina partii Jedna Rosja.
14 października frakcje parlamentarne trzech formacji opozycyjnych - Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF), socjalistycznej Sprawiedliwej Rosji i nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR), ostro zaprotestowały przeciwko fałszerstwom, demonstracyjnie wychodząc z sali posiedzeń izby.
Zbuntowane partie zażądały pilnego spotkania z prezydentem, któremu zamierzały przedstawić dowody fałszerstw. Domagały się też unieważnienia rezultatów głosowania i przeprowadzenia powtórnych wyborów. Chciały również powołania specjalnej komisji, która miałaby przeprowadzić śledztwo w sprawie fałszerstw.
16 października, uzyskawszy od Kremla zapewnienie, że prezydent jeszcze w tym miesiącu przyjmie przywódców wszystkich partii reprezentowanych w Dumie Państwowej, deputowani Sprawiedliwej Rosji i LDPR wrócili na salę obrad. W minioną środę bojkot prac parlamentu zakończyła też KPRF.
"Zgodziłem się spotkać z wami i omówić wyniki wyborów, aby cała ta sytuacja nie przekształciła się nam w pogrzeb demokracji" - oświadczył prezydent. "Specjalnie ubrałem się na czarno na wypadek, gdyby okazało się, że jesteście w nastrojach pogrzebowych" - zażartował.
Miedwiediew zapewnił, że gotów jest do dyskusji na temat rezultatów wyborów. Podkreślił zarazem, że na wypadek, gdy ktoś kwestionuje wyniki głosowania, istnieją określone procedury prawne.
Gospodarz Kremla zadeklarował również, że jest otwarty na wszelkie idee, dotyczące doskonalenia ordynacji wyborczej i rozwijania podstaw demokracji.
Wiceprzewodniczący Dumy Państwowej i lider LDPR Władimir Żyrinowski ocenił spotkanie z Miedwiediewem jako "wspaniałe". "Wszyscy się wypowiedzieli. Prezydent zareagował na każde wystąpienie. Zgodził się z tym, że nie wszystko było sterylne i że mogło dojść do uchybień, które powinny zostać rozpatrzone" - powiedział Żyrinowski dodając, że rozmowa trwała trzy godziny.
Po spotkaniu Miedwiediew podjął gości obiadem.
Lokalnych deputowanych i samorządowców 11 października wybierano w 75 z 83 regionów Federacji Rosyjskiej. Praktycznie wszędzie triumfowała Jedna Rosja i praktycznie zewsząd napłynęły informacje o naruszeniach ordynacji.
Największe oburzenie wywołał przebieg wyborów do Moskiewskiej Dumy Miejskiej. Zgodnie z oficjalnymi wynikami, Jedna Rosja zdobyła 32 z 35 miejsc w nowym parlamencie Moskwy. Pozostałe trzy mandaty przypadły KPRF. Inne ugrupowania nie przekroczyły 7-procentowego progu wyborczego. Do udziału w wyborach dopuszczono tylko jedną demokratyczną partię - umiarkowane Jabłoko.
Jabłoko też uznało, że rezultaty wyborów w Moskwie zostały sfałszowane i zażądało powtórzenia głosowania. Jako przykład oszustw nad urną ugrupowanie to podało oficjalne wyników wyborów w obwodzie nr 192 w dzielnicy Chamowniki, gdzie wraz z rodziną głosował lider Jabłoka Siergiej Mitrochin, a gdzie mimo to partia ta nie uzyskało ani jednego głosu.
W miniony piątek, po zarządzonym przez sąd powtórnym liczeniu głosów, okazało się, że Jabłoko poparło tam jednak co najmniej 16 wyborców. Partia domaga się teraz powtórnego przeliczenia głosów we wszystkich obwodach.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.