Czy Kościół, nie tylko we Włoszech i w Polsce, dostroił się do Franciszka?
Konsystorz w sobotę, tymczasem atmosfera go poprzedzająca wydaje się być napięta. Przynajmniej takie można odnieść wrażenie, śledząc włosko i angielskojęzyczną prasę. Wszystko za sprawą głośnego listu, opublikowanego w miniony poniedziałek.
Tu warto zrobić małą uwagę. List, wbrew temu, co można było znaleźć w polskich informacjach i komentarzach, został opublikowany 14 listopada we włoskim L’Espresso. Nie, jak pisano, w prasie angielskojęzycznej. Za jego ujawnieniem kryje się często u nas cytowany Sandro Magister. On też jest autorem komentarzy do pytań kardynałów. Że Sandro Magister w krytyce Franciszka nie przebiera w słowach wiemy od dawna. Ale w ostatnim wpisie chyba przeszedł samego siebie. Czytelnik o zdrowych zmysłach w rozchodzący się po Watykanie zapach inkwizycji raczej nie uwierzy.
Wspomniany list pojawia się w tle wywiadów, jakich udzielają mający otrzymać w sobotę kapelusz i obecni kardynałowie. Przywołajmy dwa spośród nich.
Arcybiskup Madrytu Carlos Osoro Sierra w wywiadzie dla La Stampy kładzie akcent na rozdziałach czwartym, piątym i siódmym, przypominając, że pierwszym zadaniem Kościoła jest mówienie o pięknie miłości małżeńskiej i konieczności zbliżenia się do rzeczywistości, w jakiej żyją współczesne rodziny. Mówił także o nowej inicjatywie hiszpańskiego Kościoła, jaką jest „Dom rodziny” (Casa della famiglia). Ma on być miejscem promocji, edukacji i formacji. Arcybiskup mówi tu o nim jako miejscu poszukiwania duchowości rodziny. Co wydaje się być ważnym w sytuacji, gdy wielu poszukujących duchowego rozwoju małżonków jest niejako „wtłaczanych” w duchowość zakonną.
Z Kolei kardynał Daniel DiNardo, nowy przewodniczący Konferencji Biskupów Stanów Zjednoczonych, wprost został zapytany, czy jego tradycyjny katolicyzm nie jest oznaką, że biskupi amerykańscy próbują tworzyć antypapieska opozycję odpowiedział krótko: „It’s crazy”. I dalej: „Jestem bardzo tradycyjną osobą, tradycyjnym biskupem i kapłanem, ale mam wielki szacunek dla Franciszka i jestem nim zachwycony. Ale mówienie, że mój wybór jest w jakiś sposób przeciwko Franciszkowi to szaleństwo. Lubię Franciszka i myślę, że on robi dla Kościoła wielkie rzeczy.”
Oczywiście wczorajsza wypowiedź kardynała Burke dla National Catholic Register (cytuję za Vatican Insider), zwłaszcza jej część o prawnej możliwości „skorygowania nauczania Biskupa Rzymskiego” musi budzić pewien niepokój, ale też przyznać trzeba, że jest ona, podobnie jak medialne rewelacje trójcy Sandro Magister – Antonio Socci – Alessandro Gnocci – raczej kościelna niszą, tyle że robiącą wokół siebie dużo wrzasku. Więcej pisze na ten temat w swojej ciekawej analizie antypapieskiej opozycji Andrea Tornielli. Artykuł został przetłumaczony na język polski, stąd mogę go polecić nie narażając się na powtórzenie zarzutu o braku szacunku dla nie znających języka włoskiego czytelników.
Pokusiłem się na tę z konieczności bardzo syntetyczną analizę sporów o osobę i nauczanie Franciszka z jednego powodu. Przed niespełna dwoma tygodniami ks. Andrzej Raś zamieścił w portalu „Wszystko co najważniejsze” tekst zatytułowany „Za co wolno krytykować papieża?”. Czytając odniosłem wrażenie, że jedynym i najwybitniejszym watykanistą dla Autora jest wspominany wyżej Sandro Magister. Można najwyżej zastanawiać się dlaczego on najczęściej pojawia się w ukazujących się u nas komentarzach i informacjach. Otóż nie jest jedynym, a moim skromnym zdaniem nie należy do najbardziej wybitnych. Podzielam raczej przekonanie Torniellego o niszy, zbudowanej za murami Bazyliki świętej Balbiny. Ale to moja prywatna opinia. Nie trzeba się z nią zgadzać.
Ciekawym podsumowaniem toczącej się mediach (bo podobno, jak napisał ktoś w komentarzu, zwykłego śmiertelnika te spory i dyskusje nie interesują) może być wywiad, jakiego przed mającą nastąpić w przyszłym roku wizytą papieża w Mediolanie udzielił tamtejszy metropolita, kardynał Angelo Scola. Zapytany wprost czy Kościół we Włoszech dostroił się do Franciszka odpowiedział: „Na poziomie wiernych, na pewno. Wystarczy spojrzeć na wzrost liczby spowiadających się osób w czasie Jubileuszu. W mediolańskiej Katedrze, nawet latem, kolejki do konfesjonałów ustawiały się bez przerwy. Oczywiście są i tacy, którzy biorą na siebie odpowiedzialność, za wysuwane pod adresem Papieża zastrzeżenia. Choć jak się zdaje we Włoszech są oni w zdecydowanej mniejszości. Papież Franciszek jest wielkim darem, szczególnie dla nas Europejczyków, gdyż bardzo potrzebujemy zmiany. Musimy przestać redukować do sloganów to co robi Papież. Przestańmy, mówię to także pod adresem biskupów, drwić sobie z niego: niech każdy pozostanie sobą, jak prosi o to Papież. To nie łatwa rzecz, potrzebne jest do tego nawrócenie.”
Czy Kościół w Polsce dostroił się do Franciszka pytać nie będę. Dla mnie i tak najważniejsze jest ostatnie zdanie o potrzebie nawrócenia. Mojego oczywiście.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.