Franciszek to najczęściej wybierane imię dla dzieci, które rodzą się dziś we Włoszech. Na tym jednak pozytywny „efekt Franciszka” się kończy. Małym Franiom ubywa bowiem rówieśników i rodzeństwa.
Świadczą o tym najnowsze dane włoskiego urzędu statystycznego.
We Włoszech po raz kolejny zmniejszyła się liczba noworodków. W r. 2015 było ich 486 tys., o 17 tys. mniej niż rok wcześniej. Kobiety rodzą też coraz później. Średnia wieku przy pierwszym porodzie wzrosła do niemal 32 lat (31,7). Co piąta kobieta urodzona w latach 70-tych w ogóle nie ma dzieci. Stale też spada liczba małżeństw, które godzą się na przyjęcie drugiego dziecka.
Największy spadek odnotowuje się jednak w wypadku kolejnych dzieci. O ile przed kryzysem demograficznym duże rodziny były we Włoszech czymś powszechnym, teraz na trzecie dziecko decyduje się jedynie co dziesiąta matka. Zdaniem socjologów źle to rzutuje na przyszłość. Dzieci nie wynoszą bowiem z domu pozytywnych wzorców rodzinnych, które mogłyby pomóc Włochom w przezwyciężeniu kryzysu demograficznego w przyszłości.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.