Agonii nie towarzyszyły dramatyczne okoliczności. Nikt nie strzelał, nie demonstrował ani nawet nie płakał za utraconym imperium. W zacisznej rezydencji w Puszczy Białowieskiej trzech przywódców podpisało akt rozwiązania Związku Sowieckiego. Wbrew obiegowej opinii wszyscy byli trzeźwi.
Oficjalnie jednak przedmiotem tego spotkania nie miały być kwestie polityczne, ale ekonomiczne. Chodziło o to, jak zapewnić dostawy surowców energetycznych w sytuacji, kiedy Rosja zdecydowała się urynkowić swoją gospodarkę, a pozostałe kraje jeszcze nie. Z pewnością jednak prezydent Rosji Borys Jelcyn wiedział, że nie tylko o tym będą w Wiskulach rozmawiali. Ponoć dlatego wybrano mało komfortową rezydencję w Puszczy Białowieskiej, położoną niecałe 10 km od granicy, aby w razie zagrożenia wszyscy mieli szansę uciec do Polski. Obawy nie były bezpodstawne. Podobno kiedy wieczorem 8 grudnia 1991 r. politycy szykowali się do odjazdu, teren otoczyła jednostka specjalna KGB, przysłana z Mińska przez generała, który chciał aresztować „zdrajców”. Interweniowała jednak Moskwa, nakazując dowódcy czekać na dalsze rozkazy. Nigdy jednak nie zostały wydane.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.