Dla blisko 80 proc. Polaków przeszłość narodowa jest źródłem dumy. Tylko 19 proc. uważa, że są w naszej historii postacie przynoszące wstyd dobremu imieniu kraju - wynika z badania NCK i TNS Polska, o którym dyskutowano w poniedziałek w Muzeum Historii Polski.
Badanie zostało zrealizowane przez Dział Badań Narodowego Centrum Kultury wraz z TNS Polska na potrzeby wieloletniego programu rządowego "Niepodległa".
"Badanie to służyło rozpoznaniu aktualnej sytuacji, jeśli chodzi o świadomość historyczną Polaków w odniesieniu do odzyskania niepodległości przez Rzeczpospolitą prawie 100 lat temu. Przygotowujemy się do okrągłej rocznicy tego wydarzenia i chcemy, by program tych obchodów był oparty na rzetelnej, empirycznej wiedzy. I właśnie temu miało służyć to badanie. Dowiedzeniu się co Polacy wiedzą o niepodległości, co czują myśląc o niej" - wyjaśnił PAP wicedyrektor NCK Mateusz Werner.
Wyniki badania były przedmiotem debaty "Duma i wstyd. Zmiana samooceny Polaków", która odbyła się w poniedziałek w MHP. Zdaniem Wernera są one pod wieloma względami zachęcające. "Często słyszy się, że historia to coś nudnego, co nikogo już dzisiaj nie interesuje, zwłaszcza wśród osób młodych. Otóż te badania tego nie potwierdzają. Ponad połowa Polaków deklaruje zainteresowanie historią i odsetek takich osób się nie zmniejsza. To co ulega zmianie to sposób, w jaki historia jest traktowana. Nie jest ona dzisiaj 'nauczycielką życia', zasobem informacji o przeszłości, który może być automatycznie zastosowany do dzisiejszych rozwiązań. Jest raczej traktowana jako źródło wiedzy o własnej tożsamości" - ocenił.
Większość Polaków - blisko czterech na pięciu ankietowanych (79 proc.) - jest zdania, że mamy jako naród powody do dumy, zarówno jeśli chodzi o postacie, jak i wydarzenia historyczne. Przeciwnego zdania są tylko nieliczni (7 proc. w przypadku postaci i 6 proc. w przypadku wydarzeń). 14 proc. nie ma zdania na ten temat. Co piąty Polak (19 proc.) sądzi, że w historii Polski były także postacie, które przyniosły wstyd dobremu imieniu kraju. Jeśli chodzi o niechlubne wydarzenia z przeszłości odsetek ten jest nieco większy i wynosi 27 proc.
Jak podkreślił dr Mikołaj Mirowski z Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi podstawową nowością w stosunku do poprzednich badań głównie z 1987 i 2003 r. jest wzrost poczucia dumy i wysoka samoocena z dokonań historycznych Polaków. "Spada zaś poczucie wstydu. Drugim ciekawym efektem jest fakt, że trudno respondentom wskazać jedną wybraną postać negatywną. Jeśli chodzi o postacie pozytywne wybija się tu Jan Paweł II i Józef Piłsudski. Wysoko pozytywnie oceniane są także wydarzenia takie jak odzyskanie niepodległości w 1918 r., upadek komunizmu i początek demokracji. Wśród negatywnych wydarzeń jest wymieniany stan wojenny czy pogrom w Jedwabnem, ale procent wskazania ich przez respondentów jest bardzo niski" - mówił.
"Poziom wiedzy lub niewiedzy historycznej utrzymuje się w zasadzie na tym samym poziomie. Wzrasta zaś w grupie osób interesujących się historią zainteresowanie dziejami lokalnymi i pewnymi wycinkami historii rodzinnej. Są też wydarzenia, które w skali kraju są trochę zapomniane jak rewolucja 1905 r., która np. w Łodzi jest coraz bardziej znana" - zauważył Mirowski.
Socjolog, dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego prof. Paweł Śpiewak dodał, że Polacy znajdują coraz więcej powodów, by stwierdzić, że "pochodzą, mieszkają, reprezentują naród mający piękną, heroiczną przeszłość". "I to na pewno wpływa na takie nasze samopostrzeganie. I można też powiedzieć, że ta granica wstydu z jakichś wydarzeń z naszej historii również się przesuwa w dół. Czyli następuje takie polepszenie zbiorowej samooceny Polaków" - powiedział.
"Na pewno obserwujemy także takie skrócenie perspektywy historycznej. To znaczy polska wizja historii nie sięga dalej niż 1918 r., więc jeżeli mówimy albo o dumie albo o wstydzie, to mamy na myśli stosunkowo krótki okres. Więc powodem do dumy jest tu 1918 r. i odzyskanie niepodległości, walka z komunizmem. Moim zdaniem na przekształcenia te wpływa zmiana narracji. Media publiczne, które w dużej mierze są teraz mediami z istotną rolą powiedziałbym prawicy polskiej, bardzo taki obraz polskości propagują. W związku z tym to wpływa na kształt naszego myślenia" - dodał Śpiewak.
Badanie przeprowadzono w dn. 18-31 lipca br. na reprezentatywnej grupie 1512 osób w wieku 15 i więcej lat.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.