Rezultatem orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu w sprawie krzyży we włoskich szkołach jest pojawienie się ich tam, gdzie ich dotąd nie było.
Potwierdziła to minister oświaty tego kraju Maria Stella Gelmini, której zdaniem jest to niewątpliwie „wyraz oburzenia tym irracjonalnym wyrokiem”.
Pani minister przypomniała, ze ponad 90 proc. włoskich uczniów uczęszcza na lekcje religii. Podkreśliła, że po kontrowersyjnym orzeczeniu Trybunału - który zalecił usunąć krzyże, gdyż naruszają one „prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami”, a także wolności religijnej samych uczniów - włoska młodzież szeroko dyskutowała na ten temat. „Z przyjemnością stwierdzam, że ze strony zarówno katolików, jak i niewierzących podniosły się głosy powszechnego oburzenia, co umocniło pozycje krzyża, który nie został usunięty z klas” - powiedziała Gelmini.
Szefowa resortu powtórzyła, ze orzeczenie z 3 listopada stanowi dla Włochów „obrazę” i jest dowodem, że „zamiast Europy narodów mamy Europę biurokracji”. W świetle tego przekonania rząd Silvio Berlusconiego podjął decyzję o odwołaniu się od wyroku, który „jest całkowicie bezsensowny i obraża narody i tradycje”, powtórzyła minister Gelmini.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.