Ulicami Paryża przeszedł w niedzielę wielotysięczny "Marsz na rzecz życia" pod hasłem "Pilnuj swego dziecka, to prawdziwa wolność". Demonstracja przeciwników przerywania ciąży, o wyraźnych akcentach politycznych, odbyła się na trzy miesiące przed wyborami prezydenckimi.
Przybyli z całej Francji, a także z zagranicy (m. in. z Niemiec, USA, Włoch i Hiszpanii) uczestnicy trzymali różnokolorowe balony i transparenty ze zdjęciami nienarodzonych dzieci.
Protestowano m.in. przeciwko ostatnim inicjatywom ustawodawczym w parlamencie francuskim, które utrudniają - według demonstrantów - działalność w internecie przeciwników aborcji.
Według policji liczba uczestników marszu wynosiła ok. 10 tys., a według organizatorów - 50 tys.
Jean-Marie Le Mene, jeden z organizatorów, zażądał wobec dziennikarzy od kandydatów do prezydentury "polityki w dziedzinie zdrowia publicznego, która zwalczałaby aborcję" oraz "pomocy dla kobiet w ciąży". Protestował też przeciwko "banalizacji" zabiegów przerwania ciąży.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.