Dwóch mężczyzn podejrzanych o zabójstwo polskiej wolontariuszki w pobliżu miasta Cochabamba, podczas napadu na ochronkę dla dzieci, aresztowano we wtorek - podaje w środę agencja EFE, powołując się na wstępny raport biura prokuratora generalnego Boliwii.
Helena Agnieszka Kmieć z Wolontariatu Misyjnego Salvator została zabita w nocy z wtorku na środę w miasteczku Pacata, w pobliżu położonego w środkowej Boliwii Cochabamba. Kmieć została ugodzona nożem i zmarła na skutek odniesionych ran - pisze EFE, powołując się na raport biura prokuratora generalnego, który podał personalia aresztowanych. Motywem zbrodni miał być prawdopodobnie rabunek - głosi ten sam dokument. Helena Kmieć pracowała jako wolontariuszka w szkole im. Edmunda Bojanowskiego i tam też doszło do napaści - podaje hiszpańska agencja.
Wcześniej w środę prok. Janusz Hnatko z Prokuratury Okręgowej w Krakowie poinformowała PAP, że do prokuratury wpłynęło pismo z ambasady RP w Peru z informacjami dotyczącymi okoliczności zdarzenia.
O śmierci Heleny Kmieć poinformowała Wspólnota Wolontariatu Misyjnego Salvator, z którą młoda kobieta była związana. Wspólnota Wolontariatu Misyjnego Salvator z siedzibą w Trzebini to grupa młodych ludzi skupiona przy zgromadzeniu Salwatorianów. Polscy wolontariusze działają na placówkach misyjnych w różnych krajach pomagając osobom potrzebującym w szkołach, szpitalach, hospicjach, placówkach wychowawczych i przy parafiach.
W sobotni wieczór 22 lutego siedem kościołów w Nowej Zelandii padło ofiarą podpaleń.
Części lwów i lampartów są sprzedawane na 80 proc. badanych rynków.
"Pomimo delikatnego stanu zdrowia, Ojciec Święty nadal myśli i modli się..."
Licznie obecni byli kardynałowie i pracownicy urzędów Stolicy Apostolskiej.