Reklama

Obama zakończył wizytę w Chinach

Prezydent USA Barack Obama zakończył w środę swoją pierwszą wizytę w Chinach i udał się do Korei Południowej. Jest to ostatni etap jego podróży do Azji, podczas której odwiedził Japonię i uczestniczył w szczycie Forum Współpracy Ekonomicznej Azji i Pacyfiku (APEC) w Singapurze.

Reklama

Ostatniego dnia wizyty w Chinach Obama spotkał się z premierem Wen Jiabao i zwiedził chiński Wielki Mur.

Premier Wen podczas spotkania z Obamą powiedział mu, że Chiny chcą równowagi w relacjach handlowych między oboma krajami i nie próbują osiągnąć nadwyżki eksportowej.

"Ożywiony handel światowy i inwestycje pomogą przezwyciężyć międzynarodowy kryzys finansowy i przyspieszą odbudowę gospodarczą" - oświadczył premier, który wezwał też, aby oba kraje "wspólnie przeciwstawiły się protekcjonizmowi w handlu i inwestycjach".

Jego wypowiedź opublikowano na stronach internetowych chińskiego ministerstwa spraw zagranicznych. W komunikacie wspomniano również, że Obama poruszył kwestię reformy chińskiej waluty, jako jeden ze sposobów na wyrównanie dysproporcji w wymianie handlowej, jednak nie wspomniano co powiedział na ten temat Wen.

Przed spotkaniem Wen powiedział, że "wzajemne zaufanie pomoże nam ruszyć do przodu, a brak zaufania doprowadzi do regresu".

We wtorek Obama spotkał się z prezydentem Chin Hu Jintao. Rozmowy dotyczyły m.in. północnokoreańskiego i irańskiego programu atomowego, praw człowieka, zmian klimatycznych i kwestii gospodarczych.

Amerykańscy komentatorzy podkreślają, że czasie wizyty w Chinach prawa człowieka zeszły na daleki plan, ponieważ Obama za cenę wyciszenia tej kwestii usiłował wciągnąć chińskich przywódców do współpracy w rozwiązaniu kluczowych problemów świata. Dodają, że na razie nie sposób ocenić, w jakim stopniu mu się to udało, ale niektóre media zauważają sygnały postępu w przekonaniu Pekinu np. do stopniowej aprecjacji swojej waluty, co uważa się za kluczowe w stosunkach między obu krajami.

Wszystkie media podkreślają, że w kluczowych sprawach międzynarodowych Chiny prowadzą politykę sprzeczną z interesami USA. Blokują wraz z Rosją sankcje wobec Iranu w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, wspierają stalinowski reżim w Korei Północnej i pomagają wszelkim innym dyktatorskim reżimom na świecie, prowadzącym antyamerykańską politykę, jak Zimbabwe czy Sudan.

Chiny, z kolei, mają stałe pretensje do USA o pomoc dla Tajwanu i ustawę Kongresu nakazującą dozbrajanie tej wyspy, którą Pekin uważa za nieodłączną część Chin.

Nie widać sygnałów - zauważają komentatorzy - by wizyta Obamy cokolwiek zmieniła w stosunkach chińsko-amerykańskich w tych sprawach.

"Nie są to już dawne stosunki między tymi krajami, lecz spotkanie osłabionego giganta (Ameryki) z pewnym siebie wschodzącym mocarstwem. Fakt, że relatywna przewaga Waszyngtonu z poprzednich spotkań jest teraz mniejsza, najwyraźniej nie uszedł uwagi Chińczyków" - napisał w korespondencji z Pekinu "New York Times".

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
3°C Środa
wieczór
0°C Czwartek
noc
0°C Czwartek
rano
3°C Czwartek
dzień
wiecej »

Reklama