Zgodnie z przewidywaniami bez żadnych konkretnych decyzji zakończył się w środę w Rzymie trzydniowy szczyt Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) na temat bezpieczeństwa żywnościowego i walki z głodem na świecie.
Fiasko obrad uznał nawet dyrektor generalny FAO Jacques Diouf, krytykowany za zorganizowanie tego spotkania z wielkim rozmachem. Na zamykającej szczyt konferencji prasowej powiedział, że nie spełnił on jego oczekiwań.
Jeszcze przed rozpoczęciem obrad Diouf mówił, że na pilną walkę z głodem, dotykającym już ponad miliard ludzi na świecie, potrzeba 44 miliardów dolarów. Tymczasem spotkanie 60 szefów państw i rządów, głównie z krajów biednych i rozwijających się, oraz ponad stu delegacji państwowych niższego szczebla nie przyniosło żadnych wymiernych deklaracji.
"Niewątpliwie doszło do postępów, zrobiliśmy krok naprzód, ale nie poszło tak, jak chciał tego szef FAO" - powiedział Diouf. "Szklanka jest w połowie pełna i w połowie pusta" - dodał. Za sukces konferencji uznał "masowy udział", a za największą porażkę - nieobecność przywódców państw najbogatszych.
"Wolałbym, aby wszystkie państwa obecne na szczycie reprezentowane były przez swych przywódców" - oświadczył dyrektor generalny agendy ONZ. Wyraził ubolewanie, że nieobecność liderów potęg gospodarczych uniemożliwiła podjęcie konkretnych postanowień.
"Jeśli nie ma szefów państw i rządów, którzy mogliby skoordynować wysiłki, jeśli nie przybyli, by dyskutować o pomocy dla rozwoju i problemach z tym związanych, odeszliśmy od tematu i sprowadziliśmy rozmowy o szukaniu rozwiązań jedynie do poziomu technicznego" - powiedział szef FAO.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.