Generalny Konserwator Zabytków Magdalena Gawin uchyliła, z powodu "istotnych uchybień", decyzję o wpisaniu warszawskiego modernistycznego pawilonu Domu Meblowego "Emilia" do rejestru zabytków - poinformował w poniedziałek PAP resort kultury.
"Generalny Konserwator Zabytków uchylił zaskarżoną decyzję o wpisie pawilonu Emilia do rejestru zabytków w całości i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania przez organ pierwszej instancji. Powodem tego działania były istotne uchybienia postępowania prowadzonego przez Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków" - poinformowało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w przesłanym PAP komunikacie. Mazowiecki wojewódzki konserwator zabytków Barbara Jezierska wpisała pawilon Emilia do rejestru zabytków pod koniec ub. roku.
MKiDN przypomina, że postępowanie o wpisie pawilonu do rejestru zabytków zostało wszczęte w lutym 2016 r. "Decyzję o wpisie do rejestru zabytków wydano ze znacznym opóźnieniem, w grudniu 2016 r. mimo, że wiadomym było, iż rozbiórka Emilii będzie miała miejsce w październiku 2016 r. Zgodnie z art. 35 Kodeksu postępowania administracyjnego Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków powinien był zakończyć postępowanie nie później niż 2 miesiące od wszczęcia postępowania" - wyjaśnia resort kultury. Ministerstwo zaznacza także, że "istotnym" elementem prawidłowego postępowania wyjaśniającego w sprawie wpisu do rejestru zabytków powinny być oględziny obiektu. "Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków zawiadomił strony o oględzinach, które miały odbyć się 11 lipca 2016 r. Oględziny te jednak nie odbyły się z uwagi na 'nieobecność stron i brak dostępności obiektu', co oznacza, że decyzja o wpisie została wydana w dniu 14 grudnia 2016 r. bez dokonania oględzin" - podkreślono w komunikacie. Resort kultury zwraca uwagę, że przenosiny pawilonu Emilia rozpoczęły się w październiku 2016 r., a Jezierska dopiero 2 miesiące później zdecydowała o wpisie w toku prowadzonych prac rozbiórkowych. "Co istotne, wpis nie objął dwukondygnacyjnego 'zaplecza' budynku głównego, zlokalizowanego w budynku mieszkalnym położonym przy ul. Pańskiej 3 oraz dwóch nadwieszonych łączników" - zaznaczono.
W uzasadnieniu decyzji Gawin zwróciła uwagę, wykazując naruszenia przepisów procedury administracyjnej, że ponownie rozpatrując przedmiotową sprawę mazowiecki wojewódzki konserwator zabytków będzie zobowiązany zbadać, "czy ustała przesłanka do zawieszenia prowadzonego postępowania i podjąć je zgodnie z przepisami prawa procesowego". "Ponadto będzie miał obowiązek jednoznacznie ustalić przedmiot postępowania i stan faktyczny oraz krąg stron postępowania, umożliwiając im udział w każdym stadium postępowania. Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków będzie zobowiązany także do przygotowania rozstrzygnięcia w sposób niebudzący wątpliwości co do interpretacji" - czytamy w komunikacie MKiDN.
W 2012 r. firma Griffin Real Estate za 115 mln zł kupiła spółkę Meble Emilia wraz z modernistycznym pawilonem. Inwestor już wtedy informował, że planuje w tym miejscu postawienie wieżowca. Otrzymał prawomocne pozwolenie na rozbiórkę Emilii. Dlatego w pierwszej połowie ub. roku p.o. dyrektora Biura Stołecznego Konserwatora Zabytków Michał Krasucki zaproponował, by przenieść pawilon w pobliże Pałacu Kultury i Nauki, na styku z Parkiem Świętokrzyskim. W tym miejscu przewidziany jest ogród zimowy. Miasto zawarło porozumienie z firmą Griffin Real Estate ws. przenosin Emilii. Jednak wojewódzki konserwator zabytków Barbara Jezierska pod koniec ub. roku zdecydowała o wpisaniu budynku do rejestru zabytków. Powiedziała wówczas, że dopiero teraz dokonała wpisu, ponieważ w MKiDN toczyło się postępowanie odwoławcze ze strony inwestora na zainicjowaną na początku ub. roku procedurę wpisu Emilii do rejestru zabytków. Finalnie resort odrzucił skargę właściciela pawilonu. Jezierska podkreślała wówczas, że wpis do rejestru zabytków nie wyklucza przeniesienia pawilonu. "Wpis do rejestru jakiegokolwiek nie wyklucza translokacji, ustawa o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami oczywiście dopuszcza translokację obiektu zabytkowego w uzasadnionych przypadkach". "Wpis powoduje to, że konserwator stołeczny będzie miał nadzór nad całym procesem translokacji, będzie mógł wydawać zgody i pozwolenia. Wpis do rejestru zabytków ma kontrolować prawidłowość demontażu i translokacji" - argumentowała Jezierska, zwracając uwagę, że celem wpisu nie jest blokowanie przeniesienia Emilii.
Krasucki twierdził, że wpis do rejestru nie jest konieczny, ponieważ miasto na mocy porozumienia z inwestorem zapewnia ochronę pawilonu. "To ja pytam, na jakiej podstawie nadzoruje demontaż, na jakiej podstawie kontroluje, bo przecież, jeżeli nie ma żadnej formy ochrony, czyli nie ma wpisu do rejestru i nie znajduje się w gminnej ewidencji zabytków, to nadzór stołecznego konserwatora zabytków nad procesem demontażu jest bezprawny" - powiedziała Jezierska. We wpisie do rejestru został ujęty sam budynek. "W sytuacji, kiedy Emilia zostanie przeniesiona nie ma sensu wpisywać pasażu i łączników, nie mówiąc już o tych dwóch kondygnacjach budynku sąsiedniego, które są w tej chwili użytkowane przez Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Taki wpis miał sens w momencie, kiedy Emilia zostałaby na miejscu (...) Jedyną wartością w tej chwili tego obiektu jest jego konstrukcja żelbetowa" - przekonywała.
Krasucki powiedział PAP na początku stycznia, że nie rozumie powodów decyzji Jezierskiej. "Rozumiałbym, gdyby ten wpis był jeszcze 3 miesiące temu przed rozpoczęciem demontażu (pawilonu) i gdyby obejmował całość, tzn. pawilon Emilia, pasaż i partner budynku z tyłu, bo to tworzyło pierwotny kontekst, układ urbanistyczny". Przekonywał, gdyby cały taki układ został wpisany do rejestru zabytków nie byłoby żadnych przenosin pawilonu. "Dla mnie sytuacja jest trochę zerojedynkowa - albo chronimy cały układ, cały zespół, albo nie, i wtedy traktujemy pawilon jako odrębny budynek i go przenosimy" - powiedział Krasucki. "Wszystkie zapisy są w porozumieniu - tam naprawdę ten zakres ochrony, nie wynikający tylko z przepisów prawa, a wynikający właśnie z porozumienia jest realizowany. Dodatkowo inwestor wystąpił do nas o zalecenia konserwatorskie, więc wydaje mi się, że to wystarcza. Jeżeli pani konserwator (Jezierska) stwierdziła, że nie, to bierze pewną odpowiedzialność za to, że być może okaże się, że owszem będziemy mieli wyjątkową kontrolę, natomiast nie będzie sam koncept (przenosin) realizowany i zostaniemy w jakimś takim niewiadomym bycie" - wyjaśniał Krasucki.
Pawilon Emilia przy ul. Emilii Plater, wybudowany w latach 1967-69, jest przykładem architektury późnego modernizmu.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.