Do poważnego zajęcia się problemem nielegalnych imigrantów wezwał rządy stały obserwator Stolicy Apostolskiej przy Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji. Abp Silvano Tomasi złożył w tej sprawie oświadczenie podczas 98. sesji rady tej organizacji, która dziś dobiega końca w Genewie.
Watykański dyplomata zauważył, że nielegalna migracja to zjawisko, które coraz bardziej narasta w skali całego świata i wymyka się statystykom. Nie da się go ograniczyć w najbliższych latach, nawet gdyby jeszcze bardziej wzmocniono kontrolę granic. Zbyt poważne są bowiem powody, które zmuszają miliony ludzi do opuszczenia swej ojczyzny: naruszanie praw człowieka czy po prostu brak szans na przetrwanie.
Dlatego też kraje docelowe muszą wypracować nową politykę, która pozwoli jak najlepiej wykorzystać napływ migrantów. Już dziś wnoszą oni wielki wkład w rozwój gospodarki. Najchętniej korzystają z ich pracy małe i średnie firmy, które czynią to zazwyczaj nielegalnie, aby jak najbardziej obniżyć koszty produkcji.
Abp Tomasi zauważa, że na długotrwałym nieuregulowaniu sytuacji nielegalnych migrantów tracą przede wszystkim goszczące ich kraje, bo utrudniają w ten sposób ich integrację społeczną. Delegat Stolicy Apostolskiej wezwał też Międzynarodową Organizację ds. Migracji, a także Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców, do podjęcia bardzo delikatnej i złożonej misji, jaką jest udzielanie pomocy humanitarnej migrantom, którzy z narażeniem życia pokonują drogę do nowej ojczyzny.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.