Papież Franciszek powiedział w poniedziałek podczas mszy w Watykanie, że Kościół musi wystrzegać się kompromisów i surowości. Skrytykował nauczanie, które opiera się na wskazówkach, co można i czego nie można.
W czasie mszy w Domu świętej Marty w homilii, przytoczonej przez Radio Watykańskie, Franciszek zwrócił uwagę na "konkret" wiary.
"Niekiedy zapominamy, że nasza wiara jest konkretna" - zauważył.
"Kiedy odmawiamy Credo, mówimy rzeczy konkretne: wierzę w Boga Ojca, który stworzył niebo i ziemię, wierzę w Jezusa Chrystusa" - podkreślił papież. Następnie przypomniał: "W Credo nie ma słów: wierzę, że powinienem zrobić to czy to i że rzeczy mają się tak".
"Ta konkretność wiary prowadzi do szczerości, do głoszenia świadectwa aż do męczeństwa, które jest przeciw kompromisom i idealizacji" - oświadczył papież.
Dodał, że opisani w Ewangelii "uczeni w piśmie", czyli faryzeusze byli "uwięzieni w klatce racjonalistycznej mentalności".
"A ona nie minęła wraz nimi" - wskazał.
"W swej historii przecież Kościół potępiał racjonalizm, iluminizm, a potem sam wiele razy popadał w teologię: +to można, a tego nie można+, +można tylko dotąd+ i zapomniał o sile, wolności Ducha Świętego" - stwierdził Franciszek. Zachęcił do modlitwy o to, by Kościół "podążał po drogach Ducha Świętego, bez kompromisów i surowości".
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.