Całe nasze życie jest Adwentem, bo jest oczekiwaniem – powiedział 30 listopada abp Sławoj Leszek Głódź podczas Mszy św. okazji 800-lecia zakonu franciszkanów.
Całe nasze życie jest Adwentem, bo jest oczekiwaniem – powiedział podczas uroczystej Mszy św., w niedzielę 30 listopada, abp Sławoj Leszek Głódź. Eucharystia sprawowana była w kościele Św. Jakuba w Gdańsku z okazji 800-lecia zakonu franciszkanów.
- Rozpoczynając czas Adwentu z jednej strony przygotowujemy się do świąt Bożego Narodzenia, zaś z drugiej czekamy na powtórne przyjście Chrystusa na końcu czasów – mówił gdański metropolita. - Czytania biblijne zachęcają nas do trwania w oczekiwaniu na przyjście Pana w duchu miłości i sprawiedliwości – dodał.
- Trzeba wyjść ze śpiączki i z letargu – apelował abp Głódź. – Część chrześcijan, nas ludzi ochrzczonych, należących do Kościoła, żyje w śpiączce i obojętności. W pozwoleniu na zło – ubolewał. Dlatego podkreślał, że zadaniem chrześcijan jest czuwanie. - Bardzo często żeruje się na ignorancji, na niewydolności naszej wiary i na obojętności. Ludzie głoszą potem wartości, które są zaprzeczeniem i prawa naturalnego i prawa osobowego w imię haseł – mówił arcybiskup.
Gdański metropolita przypomniał również wydarzenia sprzed 800 lat, kiedy to św. Franciszek z Asyżu otrzymał od papieża ustne zatwierdzenie reguły zakonnej. Owa gromadka stała się ogromną rodziną, która rozrosła się na cały świat.
- Św. Franciszek za przykładem Jezusa ogołocił samego siebie i poślubił panią biedę. Stał się świadkiem i zwiastunem Ojca, który jest w niebie – mówił abp Głódź. – Św. Franciszek był znakiem tamtych czasów, znakiem każdego pokolenia. Przeszedł przez ten czas i przez tę ziemię i idzie dalej w was, przez was – synach i córach św. Franciszka.
W Polsce żyje 3 tysiące zakonników należących do 10 franciszkańskich prowincji.
Jednak jego poglądy nie zawsze są zgodne z katolickim nauczaniem.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.