Nie milknie dyskusja na temat wyniku referendum w Szwajcarii. Przedstawiciel patriarchatu moskiewskiego przy Radzie Europy igumen Filaret Buliekow nie zgodził się z tezą, że zakaz budowy minaretów, narusza swobody religijne żyjących w Szwajcarii muzułmanów.
„Oskarżanie Szwajcarii o dyskryminowanie mniejszości muzułmańskiej delikatnie mówiąc jest bardzo jednostronne. Wyznawcy każdej z religii: chrześcijanie, muzułmanie i innych mogą swobodnie organizować i budować pomieszczenia dla modlitwy” – stwierdził igumen Filaret Buliekow. Jak powiedział rosyjski duchowny prawosławny, „w największych miastach Szwajcarii bez przeszkód funkcjonują duże meczety z dostatecznie widocznymi minaretami i mówienie o jakiejś dyskryminacji można potraktować jako zwykłe przejęzyczenie”. Według igumena Filareta, „sprawa minaretów jako znaku obecności wyznawców islamu, określonej narodowości, a w ostateczności polityków związanych z tą religią i narodem ma wymiar polityczny, zwłaszcza w dobie szybko postępującej islamizacji Europy”.
Igumen Filaret wskazał na przykład Turcji od lat należącej do Rady Europy, gdzie wieloletnie starania o otwarcie prawosławnej szkoły teologicznej spełzły na niczym. Nie jest to jedyny przykład dyskryminacji chrześcijan w krajach o większości muzułmańskiej.
W Arabii Saudyjskiej chrześcijanom nie wolno modlić się nawet w domach, nie mówiąc o noszeniu symboli religijnych. Patriarchat moskiewski zinterpretował wyniki referendum w Szwajcarii inaczej, niż katoliccy biskupi tego kraju i wysocy przedstawiciele Watykanu.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.