Reklama

Przywrócić wiarę teologii

Rozmowa z ks. prof. Jerzym Szymikiem, członkiem Międzynarodowej Komisji Teologicznej

Reklama

- Dobiegła końca sesja plenarna Międzynarodowej Komisji Teologicznej, czego tym razem dotyczyła?

Ks. prof. J. Szymik: Jesteśmy podzieleni na trzy dziesięcioosobowe grupy. Ta, do której należę, zajmuje się tzw. starym tematem, nie zatwierdzonym jeszcze za poprzedniej kadencji. Ten temat to jest najogólniej rzecz biorąc – bo nie wiem jeszcze, jaki będzie ostatecznie tytuł dokumentu – metodologia teologii.

- To jest zdaje się temat, który Kongregacja Nauki Wiary zasugerowała Międzynarodowej Komisji Teologicznej jeszcze przed rozpoczęciem obrad. Dlaczego? Co jest problematyczne w tym temacie?

Ks. prof. J. Szymik: To było troszeczkę inaczej, bo my się zajmujemy tym tematem od pięciu lat. Początkowo był on bardziej ogólny. Dotyczył teologii, jej zadań, sensu, dla kogo teologia dzisiaj, po co? Czy jest ona narzędziem ewangelizacyjnym, czy raczej „ściągawką doktrynalną” dla biskupów? Czym ona jest, po co jest etc.? Natomiast w tym momencie – i tu pan ma rację – kard. Levada zasugerował żeby jednak ten dokument bardziej wyostrzyć w tym znaczeniu, by był on bardziej jednoznaczny problemowo, tematycznie i żeby dotyczył nie tyle teologii, jako takiej, ile metodologii teologicznej, metody teologii. W tym znaczeniu ten temat jest stary i nowy.

Drugi temat, którym zajmuje się inna podkomisja, dotyczy kwestii monoteizmu, wiary w jednego Boga trzech wielkich monoteistycznych religii: chrześcijaństwa, judaizmu i islamu oraz dialogu między nimi. Natomiast trzeci temat, jest temat związany z nauką społeczną Kościoła, ale w bardzo ciekawym kontekście, mianowicie w kontekście zła. Były dwie propozycje tematyczne i podkomisja postanowiła spróbować je połączyć: naukę społeczną Kościoła, jako takie echo ostatniego ważnego dokumentu papieskiego, encykliki Caritas in veritate i problematyki zła, która wydaje się dominować w przestrzeni kultury zachodniej. Dominować w tym znaczeniu, że jest to bardzo chodliwy, modny, ważny temat dla filmu, dla literatury itd., czyli dla przestrzeni kulturowo-cywilizacyjnej. Chodzi o to, na ile dałoby się to teologicznie „obrobić”, powiedzieć na ten temat coś ważnego? Oba te tematy, kwestia monoteizmu i kwestia nauki społecznej Kościoła w kontekście zła, są na tyle w powijakach, że jeszcze różnie może z tym być.

- Czy te tematy zostały ustalone tutaj, czy też wcześniej było wiadomo, że tym Komisja będzie się zajmować?

Ks. prof. J. Szymik: Ten „mój” temat metody teologii był od początku jasny, ponieważ chcemy go skończyć. Zaczęliśmy go kilka lat temu, doszło do nas w tej chwili kilku nowych teologów. Temat związany z monoteizmem był wyraźną sugestią kard. Levady. Natomiast ten trzeci wybraliśmy sami w dyskusji i głosowaniu.

- Powróćmy zatem do tematu, którym zajmował się Ksiądz Profesor. Chciałbym nawiązać też do homilii, którą Papież wygłosił w czasie Eucharystii dla członków Komisji. Padły tam dość ostre słowa. Benedykt XVI mówił m. in. o wielkich teologach ostatnich dziesięcioleci, którzy mieli obszerną wiedzę, od których można się było wiele nauczyć, ale którzy nie byli w stanie sięgnąć do istoty chrześcijaństwa. To dość ostre oskarżenie. Jak Ksiądz Profesor je odbiera?

Ks. prof. J. Szymik: „Oskarżenie” – to słowo chyba się nie pojawiło w oryginale homilii. Myślę, że byłaby to zbyt daleko idąca interpretacja papieskich słów. Benedykt XVI – na ile znam jego nauczanie, a słuchałem też i tej homilii – na pewno uważa, że jednym z jego głównych zadań jest korekta tego, co stało się z teologią w ostatnim półwieczu, kiedy ona zbyt radykalnie zerwała ze swoją dotychczasową tradycją, jakby unoszona na fali przemian lat ’60, tego wszystkiego, co działo się i dzieje z naszą cywilizacją, z tym zachłyśnięciem się nowoczesnością, czy ponowoczesnością. Joseph Ratzinger niegdyś jako kardynał, a w tej chwili jako Papież, próbuje przywrócić teologii pion, to znaczy balans. Próbuje jej przypomnieć, że unosi się na dwóch skrzydłach, że bez głębokiej wiary, bez fascynacji Bogiem, a więc teologia wyłącznie racjonalistyczna – ma krótki oddech. Ona może zrobić duże wrażenie w świecie akademickim, ale tak naprawdę nie przyniesie tego, czego się świat po teologii spodziewa.

Widzę kontem oka moje notatki do projektowanego dokumentu. Ma on nosić tytuł „Resourcement de la vérité de Dieu”, akurat kolega Francuz to proponował, czyli „Przywrócić rację prawdzie Boga”. To połączenie „prawda Boga”, która z natury wykracza poza rozum, ma dzięki teologii zyskać rozumową argumentację. Ten rodzaj równowagi jest w teologii absolutnie konieczny i Papież ma pretensje do ostatnich dwustu lat, nie tylko do pięćdziesięciu, że ta równowaga została zachwiana w kierunku nie tyle racjonalizacji, co skrajnego racjonalizmu.
 

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
3°C Czwartek
wieczór
0°C Piątek
noc
1°C Piątek
rano
4°C Piątek
dzień
wiecej »

Reklama