W byłym obozie KL Auschwitz odbyły się uroczystości 77. rocznicy przybycia pierwszego transportu więźniów. Uczestniczyli w nich m.in. premier Beata Szydło, wicepremier Piotr Gliński i bp Roman Pindel.
Przywieziono ich z więzienia w Tarnowie 14 czerwca 1940 r. Byli to pierwsi polscy więźniowie polityczni osadzeni w Auschwitz. Deportowanych zostało w tej pierwszej grupie 728 osób.
Połowę z nich stanowili bardzo młodzi ludzie, najczęściej aresztowani za przynależność do konspiracyjnych organizacji patriotycznych. Pozostali najczęściej byli przedstawicielami inteligencji polskiej, uczestnikami kampanii wrześniowej, członkami ruchu oporu.
Pociąg dotarł około 15.00 w pobliże Auschwitz. Więźniowie zostali zarejestrowani i otrzymali numery. Pierwszy z nich: Stanisław Reniak otrzymał nr 31. Był w tej grupie - z numerem 332 - więzień Marian Kołodziej, autor prac o tematyce obozowej, prezentowanych obecnie w kościele w Harmężach.
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Kwiaty zostały złożone pod Ścianą Śmierrci i pod tablicą pamięci więźniów pierwszego transportu
Większość zginęła w obozie. Do dziś żyją jeszcze cztery osoby z tej grupy. Hołdem pamięci o pierwszych więźniach KL Auschwitz jest obchodzony w rocznice ich uwięzienia w tym obozie Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych.
W programie tegorocznych oświęcimskich obchodów znalazło się złożenie kwiatów i zniczy pod Ścianą Śmierci w byłym KL Auschwitz, a także pod tablicą upamiętniającą pierwszych więźniów, na budynku Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej im. rtm. Witolda Pileckiego.
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Podpisanie listu intencyjnego przez wicepremiera Piotra Glińskiego i starostę Zbigniewa Starca
Podczas głównej części obchodów głos zabrali: premier Beata Szydło i wicepremier Piotr Gliński. Ich obecność wiązała się z uroczystym podpisaniem listu intencyjnego w sprawie realizacji projektu utworzenia w budynku dawnego Lagerhausu muzeum poświęconego akcjom pomocy dla więźniów, prowadzonym przez mieszkańców sąsiadujących z obozem miejscowości, a także oddział Armii Krajowej "Sosienki".
Projekt będzie realizowany wspólnie przez Ministerstwo Kultury i Starostwo Powiatowe w Oświęcimiu. List podpisali: wicepremier Piotr Gliński i starosta oświęcimski Zbigniew Starzec. Chwilę później obydwaj sygnatariusze tego porozumienia wraz z Piotrem Cywińskim, dyrektorem Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau, dokonali symbolicznego posadzenie trzech sosen dedykowanych bohaterom z oddziału "Sosienki".
Jak podkreślała w swoim wystąpieniu premier Beata Szydło, bezmiar niesprawiedliwości i cierpienia, jakiego doświadczyli więźniowie w Auschwitz, zostawił piętno na dziejach świata.
- Z wdzięcznością pamiętamy o ofiarności i jakże częstym heroizmie Polaków, których poświęcenie przywracało wtedy wiarę w człowieczeństwo - mówiła premier Szydło, wskazując na mieszkańców okolicznych gospodarstw, pomagających tym więźniom, którym udało się zbiec, albo dostarczających żywność przyprowadzanym do pracy.
- To bezimienni bohaterowie, którzy w ramach swych ograniczonych możliwości stawiali aktywny i bardzo często heroiczny opór niemieckim okupantom, nie godząc się na ich barbarzyństwo. W tamtych barbarzyńskich czasach nie brakowało ludzi dobrej woli i dziś chcemy ich uhonorować. Uczymy się od nich i niech trwają w naszej wdzięcznej pamięci - mówiła Beata Szydło.
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Modlitwa za ofiary obozów koncentracyjnych w kościele w Harmężach
W kościele w Harmężach na części duchowej obchodów witał uczestników uroczystości o. Piotr Cuber OFMConv., a bp Roman Pindel, który przewodniczył liturgii, przywoływał na wstępie orędownika wspominanego w Kościele tego dnia: bł. bp. Michała Kozala, uwięzionego i zamordowanego w obozie w Dachau.
- Jego prosimy dziś o wstawiennictwo dla nas i tych spraw, o które modlimy się w czasie tej Eucharystii - mówił bp Pindel.
- Uświadamiamy sobie wszystko, co się zaczęło wtedy: 14 czerwca przed 77 laty. A zaczęło się bardzo wiele, bo ten obóz narastał, rozrastał się, zmieniał swoją funkcję i przeznaczenie, ale przecież Auschwitz i Auschwitz-Birkenau ze wszystkimi podobozami to przecież pewien ciąg faktów co najmniej od objęcia władzy przez Hitlera. To cały szereg wcześniejszych wydarzeń, takich jak założenie obozów na terenie Niemiec, a później na terenach wcielonych do Rzeszy - mówił bp Pindel, rozpoczynając związaną z fragmentem Listu św. Pawła do Koryntian refleksję na temat natury prawa, zarówno religijnego prawa Mojżeszowego, jak i prawa stanowionego przez ludzi.
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
O. Piotr Cuber OFMConv oprowadził uczestników uroczystości po wystawie prac Mariana Kołodzieja
Przypominając Pawłowe słowa: "Litera zabija, duch ożywia", bp Pindel kontynuował: - Uświadamiamy sobie, w kontekście tego pierwszego transportu do Oświęcimia, że to wszystko dzieje się w konkretnym systemie prawnym: prawa Rzeszy, narzuconego mieszkańcom tych terenów. Ten obóz powstał i pierwsi więźniowie pojawili się na mocy prawa, które zabijało. Wiemy też dobrze, że prawo może służyć do tego, żeby komuś pomóc. (...) Uczymy się dziś z Ewangelii, że ważniejszy niż litera jest Duch Święty, który mówi, dokąd mamy iść i skąd brać siłę. I tego, że pełnią prawa jest sam Chrystus i to, co nam zostawia w Ewangelii...
Po Mszy św. uczestnicy uroczystości obejrzeli wystawę "Klisze pamięci. Labirynty", złożona z ponad 250 prac byłego więźnia Mariana Kołodzieja.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.