Przedstawiciel Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Keiji Fukuda oświadczył w czwartek, że jest zbyt wcześnie, by stwierdzić, że pandemia grypy A/H1N1 się skończyła.
Chociaż mamy już za sobą szczyt zachorowań w Ameryce Północnej, to poziom rozprzestrzeniania się wirusa pozostaje wysoki w pewnych regionach Europy i Azji Środkowej - powiedział Fukuda w czasie telekonferencji z dziennikarzami.
Ostrzegł, że pierwsza fala A/H1N1 pojawiła się na północnej półkuli wraz z nadejściem chłodów i możliwa jest jeszcze druga fala.
W ubiegłym tygodniu WHO informowała, że grypa jest w odwrocie w Europie Zachodniej, jednak "z wyjątkiem Francji, gdzie liczba zachorowań stale rośnie". Według danych organizacji z 11 grudnia na tzw. świńską grypę zmarło na całym świecie co najmniej 9 596 osób. Szacunki WHO są zazwyczaj niższe od danych dostarczanych przez poszczególne kraje, ponieważ organizacja uwzględnia tylko przypadki zgonów, w których laboratoryjnie potwierdzono, że przyczyną jest A/H1N1.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.