Rzecznik Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau Jarosław Mensfelt uważa, że kradzież tablicy z napisem "Arbeit macht frei" nie była przypadkowa. Sprawcy musieli być dobrze przygotowani: wiedzieć, jak wejść na teren placówki i jak zdjąć symbol - zaznacza.
"Nam się to nie mieści w głowie, by ukraść taką rzecz z takiego miejsca. To zrobił ktoś, kto wiedział, co chce zrobić. Musiał wiedzieć, jak wejść na teren muzeum, jak zdjąć napis i jak chodzą strażnicy. Tego nie zrobił ktoś, kto akurat przechodził i pomyślał: ukradnę bramę. Złodziej musiał się dobrze przygotować" - powiedział Mensfelt.
Rzecznik zaznaczył, że samo zdjęcie napisu znad bramy nie jest czynnością skomplikowaną dla kogoś, kto wie, jak to zrobić.
Historyczna tablica z napisem "Arbeit macht frei" została skradziona w piątek nad ranem.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.