W związku z kradzieżą historycznej tablicy z napisem "Arbeit macht frei" niektóre procedury i priorytety bezpieczeństwa w Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau zostaną zmodyfikowane - poinformował dyrektor tego muzeum Piotr M. A. Cywiński.
"Od trzech dni prowadzimy intensywną analizę naszego systemu ochronnego. Z pewnością niektóre procedury i priorytety bezpieczeństwa, w obliczu tak strasznego i niewyobrażalnego zdarzenia, będą zredefiniowane. Dotychczasowy plan ochrony był uzgadniany z policją, ale sądzę, że w najbliższym czasie zaproponujemy zmiany w niektórych jego zapisach" - powiedział.
Dyrektor muzeum przypomniał, że w ostatnich latach placówka rozwinęła metody monitoringu i zabezpieczeń elektronicznych przede wszystkim w budynkach, w których przechowywane są poesesmańskie archiwa i przedmioty poobozowe. "Monitoring wideo był rozbudowywany na razie głównie w przestrzeni byłego obozu Auschwitz II-Birkenau. Jego wielkość - ponad 170 hektarów - jest specyficznym wyzwaniem dla ochrony" - dodał.
Cywiński podkreślił, że dotychczas Muzeum Auschwitz-Birkenau było chronione przed codziennym wandalizmem, konsekwencjami szerokiego udostępniania terenu, a przede wszystkim przed nieuchronnymi skutkami upływającego czasu. "Nigdy dotąd w swojej ponad 60-letniej historii muzeum nie stało się obiektem tak perfidnego ataku. Nie znam dziś jeszcze motywów sprawców, ale w moim osobistym odczuciu był to okrutny atak na pamięć, atak na nas wszystkich" - powiedział.
Dyrektor zapewnił zarazem, że gdy tylko zakończą się czynności policyjne, tablicą zajmą się konserwatorzy muzealni. "Oryginał powróci na swoje autentyczne miejsce tylko w sytuacji, gdy będzie można uznać, że jest całkowicie bezpieczny. Jego wartość, jako symbolu niewyobrażalnego cynizmu i skrajnego zła, jest dla nas wszystkich nadrzędna" - zaznaczył Cywiński.
Dyrektor muzeum podziękował policji za akcję zakończoną odzyskaniem zuchwale zrabowanego historycznego napisu. Podkreślał, że waga tego wydarzenia jest ogromna, bowiem napis ten jest jednym z najważniejszych symboli tragedii II wojny światowej, zagłady i cierpienia ofiar obozu koncentracyjnego Auschwitz.
Szef muzeum zauważył, że po kradzieży pierwszym, zagranicznym głosem wsparcia i solidarności, jaki dotarł do Oświęcimia, pochodził od dyrektora Instytutu Yad Vashem w Jerozolimie Avnera Shaleva. "To dla mnie bardzo istotny sygnał ukazujący, że bardzo podobnie rozumiemy wyzwania dzisiejszego świata" - podkreślił Cywiński.
Tablica z historycznym napisem "Arbeit macht frei" znad obozowej bramy została skradziona w piątek nad ranem. Napis został odnaleziony późnym wieczorem w niedzielę we wsi Czernikowo koło Torunia. Przestępcy rozcięli go na trzy kawałki. Policjanci zatrzymali pięciu mężczyzn podejrzewanych o kradzież. Dwóch zatrzymano w Gdyni, trzech kolejnych w miejscu ich zamieszkania pod Toruniem. Mają od 20 do 39 lat. Usłyszą zarzuty kradzieży dobra o szczególnym znaczeniu dla kultury oraz jego uszkodzenia, za co grozi do 10 lat więzienia.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.