Kultura masowa w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat znacząco wpłynęła na sposób obchodzenia przez Polaków Świąt Bożego Narodzenia. Dziś coraz bardziej sprowadza się je do wymiaru konsumpcyjnego i estetycznego - ocenia dr Tomasz Studnicki, antropolog z cieszyńskiej filii Uniwersytetu Śląskiego.
Zjawisko to pokazuje przygotowana przez niego wystawa "Święta Bożego Narodzenia - między tradycją a popkulturą", którą można oglądać w Muzeum Śląska Cieszyńskiego w Cieszynie.
Ekspozycja jest próbą udokumentowania i opisania kondycji współczesnych świąt Bożego Narodzenia. Ukazuje zwyczaje, które odchodzą razem z kolejnymi pokoleniami oraz wpływ kultury masowej na świąteczne tradycje.
"W ciągu ostatnich 20-30 lat kultura masowa doprowadziła do zagarnięcia świąt Bożego Narodzenia przez św. Mikołaja, który tak jak w amerykańskim filmie wchodzi przez komin z prezentami. Tradycyjny polski Aniołek lub czeski Jezusek, gdzieś zniknęli zepchnięci przez Mikołaja, pytanie czy jeszcze świętego?" - powiedział PAP Studnicki.
Wystawa została podzielona na dwie części. W pierwszej znajdują się eksponaty ukazujące tradycyjny wymiar Bożego Narodzenia, a w drugiej przedmioty związane ze współczesnym obliczem świąt. Wśród nich jest m.in. stół wigilijny, u którego szczytu znajduje się telewizor wyświetlający fragmenty filmów, reklam i teledysków o tematyce bożonarodzeniowej.
Odwiedzający wystawę mogą też zobaczyć m.in. różnego rodzaju wieńce i kalendarze adwentowe, zdjęcia i pamiątki po żołnierzach spędzających Boże Narodzenie w obozie jenieckim w Szlezwiku-Holsztynie oraz maski i stroje grup obrzędowych z Żywiecczyzny.
Studnicki podkreślił, że choć można zauważyć wpływ kultury masowej na twórców ludowych, to jednak popkultura bazuje na symbolice i postaciach związanych z okresem bożonarodzeniowym. Przykładem są m.in. prezentowane na wystawie kolejne wizerunki św. Mikołaja oraz kalendarze adwentowe, których bohaterami są postacie z filmów i komiksów.
"Św. Mikołaj został również jedną z ofiar Lobo - komiksowej postaci płatnego mordercy. Natomiast w zeszłym jeden z cieszyńskich sklepów zachęcał do zakupów plakatem przedstawiającym zakrwawionego Mikołaja, któremu dziewczynka z japońskiej kreskówki podcinała gardło" - przypomniał Grzegorz Studnicki.
Jego zdaniem, w Polsce jest też coraz bardziej widoczna tendencja oderwania Bożego Narodzenia od tradycji religijnej. "Wystarczy spojrzeć na postać św. Mikołaja. Ten proponowany nam przez kulturę masową jest wygodny i dosyć funkcjonalny, ponieważ nie posiada biskupich atrybutów i wyglądem nie przypomina chrześcijańskiego świętego. W ten sposób wpisuje się w ramy poprawności politycznej" - wskazuje Grzegorz Studnicki.
Zaznaczył jednak, że świecki wymiar świąt był już obecny nie tylko w okresie PRL, gdy św. Mikołaja próbowano zastąpić Dziadkiem Mrozem, ale już przez II wojną światową. Świadczą o tym pochodzące z dwudziestolecia międzywojennego polskie i niemieckie pocztówki, prezentowane na cieszyńskiej wystawie. "Znajdują się na nich m.in. ludzie w strojach ludowych czy ozdoby choinkowe, natomiast brakuje dzieciątka Jezus lub melodii kolędy" - wskazał Studnicki.
Dodał też, że Boże Narodzenie we współczesnych czasach jest również miernikiem zadowolenia społecznego oraz kondycji gospodarki. Jego zdaniem współcześni Polacy, którzy są coraz bardziej zapracowani, w okresie bożonarodzeniowym dokonują pewnej refleksji i braki w kontaktach z rodziną często próbują zrekompensować, kupując bardzo drogie prezenty.
"Po upadku komunizmu weszliśmy w okres gospodarki wolnorynkowej, gdzie zysk i sprzedany towar jest rzeczą najważniejszą. Dlatego Boże Narodzenie coraz bardziej sprowadza się do wymiaru konsumpcyjnego i estetycznego. Natomiast symbolika i głębia przeżyć duchowych powoli zanika" - tłumaczył Studnicki.
Wystawa potrwa do końca lutego.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.